Artykuły

De Sade w stylu dell'arte

"Parady" Jana Potockiego za sprawą dobrych aktorów stać się mogą, popisem scenicznym w stylu komedii dell'arte. Autor bez upiększeń pokazuje słabości natury ludzkiej, zdejmuje z niej otoczkę kultury, kreśli znakomite typy komediowe. Pan Anzelm jest zdeprawowanym opiekunem, sługa Gil umie chytrze wykorzystać jego słabości udając głupca, zaś Zarzabella jest kobietą opanowaną przez zmysły i pozbawioną pruderii. Sztuka jest pozbawiona sentymentalizmu, mimo że w XVIII w. jako kierunek literacki rozwijał się on równolegle z klasycyzmem. Potocki szydzi z panujących wówczas w wyższych sferach obyczajów, gdzie żeby zostać literatem wcale nie trzeba umieć pisać. Wystarczy raz w tygodniu zaprosić kilku z nich na obiad. Humor autora jest przewrotny, chociaż wyraża aktualne do dzisiaj prawdy, na przykład ,,im mniej głów przy stole, tym więcej do jedzenia dla wszystkich"...

Pobrzmiewają tu echa rewolucji francuskiej - arystokrata Potocki widzi ją przez pryzmat groteski i parodii. W sztuce znajduje odbicie znamienna dla tej epoki libertyńska swoboda obyczajów łączona zwykle z nazwiskiem markiza de Sade

Jan Potocki należał do najbardziej utalentowanych pisarzy tego okresu, a tworzył przecież obok Ignacego Krasickiego. Franciszka Bohomolca, Stanisława Trembeckiego oraz najwybitniejszego komediopisarza nie tylko tego okresu - Franciszka Zabłockiego czy twórcy sceny narodowej Wojciecha Bogusławskiego. Literatura i sztuka oświecenia zawdzięczają na pewno wiele zainteresowaniom i mecenatowi Stanisława Augusta Poniatowskiego. Dwór królewski starali się naśladować magnaci. Szczególnym zainteresowaniem cieszył się teatr królewski, który wnosił powiew racjonalnej myśli i postępu; w teatrze dworskim grywali nie tylko najznakomitsi aktorzy krajowi i obcy, ale próbowali w nim sił najwytworniejsi najwytworniejsi panowie i damy stolicy: Karolina z Grodziskich de Nesau, księżna Izabella Czartoryska, księżna Helena Radziwiłłowa, Marszałek Wielki Koronny Michał Mniszech, książę Józef Poniatowski, a także Jan Potocki, ci dwaj ostatni podobno bez wielkiego talentu aktorskiego, lecz z temperamentem. Nie brakowało za to Potockiemu talentu dramatycznego.

Bardzo dobre dialogi w jego ,,Paradach" stwarzają wielkie możliwości aktorom. Znakomity w spektaklu telewizyjnym był Piotr Fronczewski w podwójnej roli Pana Anzelma i Gila, z dużym wyczuciem grają Ewa Dałkowska, jedynie świetnemu skądinąd aktorowi - Markowi Kondratowi niezbyt chyba odpowiadała konwencja komedii dell'arte.

Sztuka ta jest właściwie teatrem w teatrze, aktorzy zgodnie z poetyką komedii dell'arte parodiują przypisane im role. Dialog Pana Anzelma i Gila w pierwszej części sztuki mógłby być pierwowzorem dialogów Kierownika i Malinowskiego w ..Podwieczorkach przy mikrofonie". Dostrzegli to prawdopodobnie twórcy spektaklu, a być może tylko widzowie - znajdując dodatkowe źródło rozbawienia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji