Artykuły

Konserwatysta kulturalny

- Bycie konserwatystą w kulturze to trudne zadanie, bo muszę dbać o to, by artystom zagwarantować prawo do swobody działalności artystycznej. Muszę chronić kulturę przed cenzurą, choć z punktu widzenia konserwatysty ta wolność od czasu do czasu jest nadużywana - fragment rozmowy z Bogdanem Zdrojewskim, ministrem kultury, w Gazecie Wyborczej.

Agata Nowakowska, Dominika Wielowieyska: Jest pan konserwatystą?

Bogdan Zdrojewski: Tak, ale nowoczesnym. Bez nieuzasadnionej ortodoksji.

A w sporze pomiędzy ministrem Jarosławem Gowinem a minister ds. równouprawnienia Agnieszką Kozłow-ską-Rajewicz po czyjej jest pan stronie? Gowin nie chce podpisać konwencji Rady Europy o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet, bo jego zdaniem propaguje ona homoseksualizm.

- Musiałbym się dokładniej przyjrzeć istocie sporu, bo i w opiniach minister Rajewicz, i w opiniach ministra Gowina jest sporo racji. Osobiście jestem za podpisaniem konwencji. Gowin stoi na pierwszej linii frontu, a pan się ze swoim konserwatyzmem raczej nie obnosi.

- Bycie konserwatystą w kulturze to trudne zadanie, bo muszę dbać o to, by artystom zagwarantować prawo do swobody działalności artystycznej. Muszę chronić kulturę przed cenzurą, choć z punktu widzenia konserwatysty ta wolność od czasu do czasu jest nadużywana.

(...)

Artystów zbulwersowała wypowiedź prezydent Warszawy Gronkiewicz -Waltz, że miasto przesunęło pieniądze z teatrów na strefę kibica.

- Ocena Warszawy jest niesprawiedliwa. Faktem jest, że w dwóch województwach i kilku miastach ograniczono w tym roku wydatki na kulturę. Ale warto podkreślić, iż są to akurat miejsca o dość wysokich wydatkach w ostatnich latach. Żadna też stolica w Europie nie utrzymuje tylu scen teatralnych, co właśnie Warszawa. Problemem było uzasadnienie, nagłość i moment środek sezonu artystycznego. Trzeba też pamiętać, iż mamy wzrost nakładów na kulturę, ale są to środki przede wszystkim na inwestycje. Subiektywne więc odczucie samych artystów, iż środków na kulturę nie przybywa, jest prawdziwe.

Polskie teatry repertuarowe przeżywają finansową zapaść. Nie robią nowych spektakli, bo to kosztuje. Częściej można je zobaczyć za granicą.

- Robią nowe spektakle, ale rzeczywiście w warunkach gigantycznego dyskomfortu. Faktem też jest, że dotacje podmiotowe zostały zamrożone, a w kilku przypadkach ograniczone. Kluczowy będzie jednak rok 2014, i już dziś to sygnalizuję. Od roku przyszłego zacznie się proces uwalniania środków zaangażowanych na inwestycje w infrastrukturę kultury. Jeśli pewna ich część zasili instytucje artystyczne z myślą o ich działalności programowej, będzie sukces. Artyści buntują się przeciwko takiemu podejściu, że wszystkie teatry mają na siebie zarabiać. Ich zdaniem teatr to nie firma, widz to nie klient.

- Podzielam tę opinię. Teatr to nie fabryka. Walczę jednak także o to, by również świat kultury szanował świat finansów. Wzajemny szacunek do odmienności sektorów kultury i biznesu jest warunkiem sukcesu nas wszystkich.

A jak pan może wspomóc Warszawską Operę Kameralnej, która nie ma pieniędzy?

- Przekazałem 300 tys. zł na Festiwal Mozartowski Opery Kameralnej, ale nie mogę zastępować organizatorów w finansowaniu kosztów stałych. Pomagam w realizacji określonych zadań, nowych propozycji programowych, utrzymywaniu wydarzeń cyklicznych, ale przejmowanie odpowiedzialności za dotacje podmiotowe byłoby błędem z niezwykle poważnymi konsekwencjami dla całej kultury.

Może Opera Kameralna to przykład instytucji kultury, która nie potrafi zaadaptować się do obecnych warunków?

- Są takie instytucje, które nadal nie dostrzegają upływu czasu i zmieniających się warunków pracy, a także potrzeb samych odbiorców. Czasem winę ponoszą szefowie tych instytucji, czasem sami organizatorzy, od czasu do czasu także tolerancyjni krytycy. Faktem jest, iż takich podmiotów jest coraz mniej. Sporo zmienia się w samej ofercie, pojawiają się pomysły na pozyskiwanie nowej publiczności, kształcenie najmłodszej, ale procesy nie zawsze przebiegają w dobrym tempie i satysfakcjonującej jakości.

Mamy czasami takie wrażenie, że tylko dość zamożnych Polaków stać na wydanie 150 zł na bilet do teatru czy opery.

- To nieprawda. Bilety są dotowane przez państwo, i to w granicach od kilku do nawet 500 zł. To, co pozostaje do zapłacenia, wynika z kosztów obsługi samego przedsięwzięcia, podaży i popytu, a także wielkości publiczności chętnej do poświęcenia swojego czasu na określone oferty artystyczne. Z przeprowadzanych badań od lat wynika, iż największą barierą uczestnictwa w określonych ofertach kulturalnych jest czas, posiadane kompetencje, odczuwanie takich potrzeb i dopiero w następnej kolejności zasobność portfela Skłonność do wydatków na kulturę z własnej kieszeni jest w Polsce więcej niż skromna.

To ile wydaje ten przeciętny Kowalski?

- Około stu złotych rocznie, w tym na abonament telewizyjny. Np. na zakup książek przeznaczamy rocznie około 16-20 zł.

Jesteśmy niekulturalnym narodem?

- Jeżeli chodzi o deklarowane potrzeby, nie jest źle. Także uczestnictwo w kulturze nieco drgnęło. Przez lata spadała nam widownia na polskich filmach, w ostatnich latach tendencja jest co najmniej satysfakcjonująca. Ostatni rok był wręcz rekordowy - ponad 11,8 min widzów. W wydarzeniach muzycznych dogonienie np. Niemców to wręcz marzenie, ale np. w. dynamice wzrostu zainteresowania sztukami wizualnymi w ubiegłym roku osiągnęliśmy wreszcie przyzwoite wyniki frekwencyjne. Czytelnictwo zatrzymało się na dość niskim poziomic - czyta 44 proc. Polaków powyżej 15. roku życia, ale przynajmniej przestało spadać. To, co najbardziej jednak dla mnie ważne, to podjęcie wysiłku zadbania wreszcie o edukację kulturalną najmłodszego pokolenia. Od kilku lat fakt przywrócenia muzyki i plastyki w szkołach podstawowych klas IV, V i VI odnotowywany jest przez wszystkie środowiska z uznaniem.

Niewielu Polaków wie, że może odpisać 1 proc. swojego podatku na kulturę.

- Każdy, kto przejrzy listę organizacji pożytku publicznego, zobaczy, że są na niej wreszcie także instytucje artystyczne. W tym roku sam postanowiłem zasilić tym 1 proc. Zachętę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji