Artykuły

Kraków. Pamięć o Zygmuncie Nowakowskim

Ukazał się drugi numer "Przylądka Dobrej Nadziei", pisma poświęconego Zygmuntowi Nowakowskiemu. Od kilkunastu miesięcy trwają starania, by przyszły rok w Krakowie był obchodzony jako Rok Zygmunta Nowakowskiego.

W ubiegłym stuleciu krakowianin uważany był za żywą legendę, mówiono o nim "człowiek - instytucja". Dziś trudno uwierzyć, że Nowakowski, który był m.in. prezesem Związku Artystów Scen Polskich, wiceprezesem KS Cracovia, działał w Krakowskim Towarzystwie Opieki nad Zwierzętami, występował na scenie Teatru Ludowego, a także był dyrektorem oraz reżyserem Teatru im. Juliusza Słowackiego, został dziś niemal zapomniany.

Z inicjatywy dra Pawła Chojnackiego z pracowni historycznej "Małe Dzieje" zaczęto wydawać bezpłatne czasopismo tematyczne poświęcone dokonaniom wielkiego krakowianina. - Niee ustajemy w staraniach o powrót Zygmunta Nowakowskiego do świadomości i pamięci krakowian. W najnowszym numerze "Przylądka Dobrej Nadziei" pokazujemy go jako człowieka teatru, któremu poświecił wiele lat swego życia - zwraca uwagę dr Paweł Chojnacki.

W ocenie kierowniczki Archiwum Artystycznego Teatru im. Słowackiego Nowakowski był nie tylko niezłym aktorem i profesjonalnym reżyserem, ale także autorem jednego z największych przebojów dramaturgicznych międzywojnia -"Gałązki rozmarynu". Jako reżyser zrealizował natomiast największy przebój frekwencyjny: "Krakowiaków i Górali" Bogusławskiego - spektakl, na który przyjeżdżała w latach dwudziestych cała Polska. - Nowakowski był tym dla Krakowa, czym jest trębacz dla wieży mariackiej. On także co godzinę ogłaszał światu, że Kraków jest najpiękniejszy i najważniejszy, że to miasto trzeba podziwiać, warto poznawać i wypada kochać. Kraków był dla niego centrum świata. Pół życia obnażał słabości tego miasta. Drugie pół

wzmacniał pamięć o nim - mówi Diana Poskuta-Włodek, teatrolog i historyk teatru.

Wczoraj kierownik Działu Marketingu Teatru im. Słowackiego przekazał, że instytucja bez wątpienia będzie wspierała wszelkie inicjatywy mające na celu przywracanie pamięci o Nowakowskim. - Planujemy na przyszły rok poświęcić jeden z Sałonów Poezji czasom i epoce Zygmunta Nowakowskiego. Był on przecież autorem dramatów i felietonów, które należy przypominać - powiedział Andrzej Czapliński. Dodał, że teatr w swoim archiwum posiada również rękopisy i listy wybitnego krakowianina, które można byłoby zaprezentować publicznie, na przykład na wystawie afiszy teatralnych spektakli, w których grał Nowakowski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji