Artykuły

"Tylko ten, kto się boi, potrafi wykazać się odwagą"

"Świat Garmanna" w reż. Ewy Piotrowskiej w Teatrze Baj w Warszawie. Pisze Anna Czajkowska w serwisie Teatr dla Was.

"Świat Garmanna", to opowieść o świecie widzianym oczami chłopca o imieniu Garmann, o jego trudnych wyborach, postawach, "oswajaniu" strachu i fascynacjach. Przedstawienie adresowane do młodych widzów powstało na podstawie tekstów współczesnego norweskiego grafika i autora książek dla dzieci, Stiana Hole: "Lato Garmanna", "Ulica Garmanna" i "Garmanns Hemmelighet" ("Sekret Garmanna"). Spektakl zrealizowany przez warszawski Teatr Baj, w ramach polsko-norweskiego projektu "Dziecko-Teatr-Świat. Ponad barierami", we współpracy z Grusomhetens Teater i Oslo Teatersenter, "wyrasta z potrzeby określenia miejsca dziecka we współczesnym świecie, roli teatru w świecie dziecka oraz wizji świata w nowocześnie pojmowanym teatrze"

Jakiż jest ten świat? Normalny. Garmann to myślący, wrażliwy, borykający się z większymi i mniejszymi problemami chłopiec, obdarzony typowym dla dziecka darem obserwacji i ciekawością świata. Kończy się lato, na scenie pojawiają się ciotki, które odwiedzają rodzinę Garmanna kilka razy w roku, "przywożąc ze sobą reumatyzm, przepuklinę i ciasto makaronikowe. Przypływają promem z innego świata i zawsze mają dla Garmanna prezent. Chociaż Garmann ma tylko sześć lat, jest prawie tak wysoki jak one. Ciotki to chyba kurczą się na słońcu - myśli Garmann. - Jeszcze trochę i tylko głowy będą im wystawać znad trawy". Widzowie uczestniczą w jego rozbrajająco szczerej rozmowie ze starszymi paniami, dotykającej bardzo poważnych tematów - strachu przed nowym, przed zimą (bo jakże tu brnąć w kaloszach poprzez głęboki śnieg, podpierając się jedynie balkonikiem?) i o śmierci . Nasz bohater wie, że zbliża się wielka chwila, przełomowy moment, kiedy on sam po raz pierwszy pójdzie do szkoły. Czuje ciekawość, ale i obawę. Spektakl w obrazowy, trafiający do dziecięcej wyobraźni sposób ukazuje chłopięce oczekiwania, małe sekrety, lęk, tęsknotę, naturalne emocje - dobre i złe, które pomagają mu dorastać. Jego relacje z przyjaciółmi, dorosłymi, rodziną wyznaczają bieg zwykłych dni. Norweski pisarz pokazuje, iż dzieci od dorosłych różnią się przede wszystkim swoją otwartością, bezpośredniością, tym, że bez większego skrępowania potrafią rozmawiać o trudnych kwestiach, np. o starzeniu się, o strachu, o nieuchronnych kolejach losu, nawet o umieraniu. Garmann poznaje czym jest odpowiedzialność, odwaga, nawiązuje przyjaźń z samotnym do tej pory Panem Znaczkiem, pełnym życiowej mądrości, którą stara się w delikatny sposób przekazać nieśmiałemu chłopcu. Czas płynie, a serce Garmanna bije mocniej na widok Johanne. Łączą ich wspólne pytania, delikatny uśmiech i dziecięce tajemnice (któż nie boi się zasypiać w ciemnym pokoju?).

Twórcy spektaklu, artyści z Polski i Norwegii, wykorzystują klasyczne teatralne konwencje oraz technikę animacji komputerowych, próbując stworzyć uniwersalne w treści i w formie widowisko oraz zlikwidować lub przynajmniej zminimalizować barierę językową. Dla widzów dorosłych, przyzwyczajonych do tradycyjnych przedstawień lalkowych, multimedialne projekcje mogą wydawać się szokujące i upraszczające wizualną całość obrazu. Ale wzrusza ich prostota opowieści, przepiękna muzyka oraz starannie przygotowana, oszczędna scenografia. Z kolei dzieci szybko pochłania humor, a także wielowymiarowa rzeczywistość Garmannowego świata i choć pod koniec ponadgodzinnego przedstawienia niektóre z nich nudzą się trochę, nagradzają aktorów wielkimi brawami, gotowe dalej towarzyszyć Garmannowi w jego życiowych wędrówkach.

Na październikową premierę przyjechał do Warszawy Stian Hole. Mówił o inspiracjach czerpanych z własnego dzieciństwa i dzieciństwa swoich synów. Potwierdził też, że potrafi być uważnym obserwatorem. Zapewne dlatego w swoich książkach umie tak prosto i zarazem celnie pisać o dziecięcych zachowaniach - mówi Ewa Piotrowska, dyrektor naczelny i artystyczny Teatru Baj oraz reżyser spektaklu. Odtwórcy głównych ról z wyczuciem starają się oddać różnorodność charakterów małych chłopców i małych dziewczynek. Czy im się to udało? Odpowiedzi oczekują od najmłodszej, zawsze szczerej publiczności.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji