Król Edyp
Agencja Gruv Art po raz kolejny zaprasza na poznańską Premierę - cykl prezentujący najciekawsze teatralne wydarzenia z teatrów dramatycznych zza miedzy.
Tym razem (już w poniedziałek) zobaczymy "Króla Edypa" Sofoklesa w reżyserii Gustawa Holoubka. Spektakl, który powstał w teatrze Ateneum.
Pisze o nim w swojej książce "Z głowy" Janusz Głowacki:
"W marcu 2004 r. przyjechałem do Polski i akurat Gustaw Holoubek wyreżyserował Króla Edypa " w Ateneum. Nie mam pewności, czy taki Edyp się spodoba postępowym, warszawskim krytykom, bo Piotr Fronczewski ani nie gra pedała, ani nie chodzi goły, ani nawet nie dyma na scenie Budzisz-Krzyżanowskiej, co jest na pewno stratą. Z drugiej strony, dzięki tym lekkomyślnym ograniczeniom, rzecz zrobiła się czystym, chłodnym i przez to mocno przerażającym wykładem o losie człowieka, z którego bogowie sobie zażartowali. No bo wiadomo, skazali go jako dziecko na zabicie ojca i małżeństwo z matką, potem - dla śmiechu - pomogli mu zabić Sfinksa, ożenić się, zostać królem i dopiero wtedy - łup! Ten tragizm Edypa jest bardziej okrutny od tragizmu Antygony, bo bardziej absurdalny. Czyli pasujący do naszych czasów tak, że bardziej nie można".
Niech głos Głowackiego zabrzmi jak recenzja.