Artykuły

Bydgoszcz. Święci na scenie

Katastrofa smoleńska, mit romantycznego Polaka i problem fanatyzmu - to tylko niektóre inspiracje twórców sztuki "Wszyscy święci". Jutro premiera spektaklu.

Tekst duetu Jakubowski/Faruga przeszedł długą drogę, zanim został zaadaptowany na scenę. Początkowo napisany przez nich dramat miał być monumentalnym utworem ze zbiorowymi scenami.

- Tekst był systematycznie zmieniany na próbach z aktorami - mówi Paweł Sztarbowski z Teatru Polskiego w Bydgoszczy. - Zresztą na tym polega idea cyklu "Oburzeni", w którą ten dramat się wpisuje.

"Wszyscy święci" to sztuka, którą zobaczymy w ramach tego projektu. Punktem wyjścia dla Jarosława Jakubowskiego, jednego z autorów spektaklu, była katastrofa smoleńska Ale twórcy odeszli od tej koncepcji. - O tej tragedii powiedziano już bardzo wiele - tłumaczy Wojciech Faruga, reżyser i współautor scenariusza. - Dlatego zrezygnowałem z mówienia o niej wprost. To wydarzenie pokazało jednak jak głęboko siedzi w nas mit romantycznego Polaka i jak wielka jest wnas potrzeba dążenia do świętości.

Właśnie wokół świętości i religii toczyć się będzie akcja dramatu. Spektakl będzie także swoistym studium rodzenia się fanatyzmu. - Nie będziemy pokazywać samego zjawiska, ale proces, który do niego może doprowadzić - wyjaśnia Faruga. - Pokażemy ludzi trzy sekundy przed wybuchem, zanim jeszcze stali się fanatycznymi wyznawcami jakiejś idei.

Każdy z ośmiu bohaterów podzieli się z widzami inną historią. - W ich życiu świętość będzie stykać się z codziennością, a sacrum przeplatać się z prozą życia - mówi reżyser. - Wyświechtany frazes, który często się powtarza, że "cierpienie uszlachetnia", zostanie odarty zjednoznaczności, nie będzie miejsca na kategoryczne sądy.

Temat religii i fanatyzmu był dużym wyzwaniem nie tylko dla autorów sztuki, ale też dla aktorów bydgoskiego teatru. - Reżyser wciągnął nas w proces wspólnego konstruowania postaci - mówi aktorka Alicja Mozga. - Projektowanie cudzego cierpienia doprowadziło nas do wniosku, że większość ludzi cierpi po cichu, tylko niektórzy dostają za to nagrodę w postaci beatyfikacji. Ta sztuka jest o człowieku, który doznał kiedyś cierpienia Czyli o każdym z nas. Aktorom niełatwo było także odnaleźć się w hiperrealistycznej scenografii, rzadko już stosowanej w teatrze. Tu każdy detal został odtworzony z wielką precyzją. - Na scenie walczymy z tym, żeby proste przedmioty codziennego użytku nabrały innego sensu. A to nie jest łatwe - mówi aktor Jerzy Pożarowski.

Choć zapowiada się, że szykuje się bardzo poważna premiera, realizatorzy obiecują, że raz po raz puszczą do widzów oko ze sceny. - W życiu patos miesza się z groteską, a śmiech ze łzami. Tak będzie też w tym spektaklu - zapowiada Wojciech Faruga.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji