Artykuły

To już ostatni horror z Rockym

Po ośmiu latach najbardziej kultowy spektakl na Śląsku schodzi z afisza. Dziś w chorzowskim Teatrze Rozrywki pożegnanie z "The Rocky Horror Show"

"The Rocky Horror Show" to nie tylko musical Richarda O'Briena, który od prawie 35 lat wędruje przez sceny całego świata. To także fenomen socjologiczny przyciągający za każdym razem rzesze ludzi, którzy namiętnie oglądają każde przedstawienie, często biorąc w nim aktywny udział. W czerwcu 1999 roku zawitał także do chorzowskiego Teatru Rozrywki, gdzie odbyła się polska prapremiera musicalu. Była to jedyna scena w Polsce, na której można było doświadczyć tego zjawiska. Dziś wieczorem, po 175 przedstawieniach, miłośnicy "The Rocky Horror Show" spotkają się, by pożegnać ten tytuł.

Musical O'Briena to historia pary narzeczonych - Brada i Janet - którzy przypadkiem trafiają do zamku demonicznego transwestyty Franka'n'Furthera. Tutaj są świadkami szalonego eksperymentu, w wyniku którego powstaje tytułowy Rocky. Dzięki mieszkańcom upiornego zamczyska Brad i Janet odkrywają w sobie pragnienia, o jakie nie podejrzewaliby siebie w najśmielszych snach. Kiedy wreszcie wydostaną się z twierdzy szalonego naukowca, będą już zupełnie innymi ludźmi.

Pod płaszczykiem tej banalnej w gruncie rzeczy historii O'Brien ukrył satyrę na maski, jakie zakładamy, by ukryć nasze prawdziwe pragnienia i tłumione tęsknoty. Wyśmiał także schematy i stereotypy kultury popularnej, szczególnie bezlitośnie pastwiąc się nad X Muzą. Niektórzy filmoznawcy twierdzą nawet, że "The Rocky Horror Picture Show" (filmowa wersja musicalu) to historia kina w najkrótszym wydaniu.

W ciągu ośmiu lat przedstawień "The Rocky Horror Show" na scenie zdarzyło się wiele nieprzewidzianych sytuacji. - Pewnego razu Jacenty Jędrusik, grający sparaliżowanego Doktora Scotta, wywrócił się razem z wózkiem inwalidzkim. Aby wrócić na wózek, musiał najpierw wstać z podłogi. Aktorzy próbowali ukryć zdumienie, komentując ten fakt jako cudowne ozdrowienie - opowiada Marian Florek (Riff-Raff).

Wielokrotnie artyści musieli także walczyć ze złośliwością rzeczy martwych. Szczególnie we znaki dawał się samochód Brada i Janet, w którym notorycznie psuły się drzwi, nie pozwalając wsiąść lub wysiąść narzeczonym. Nikt nie zapomni chyba jednego z ostatnich przedstawień, kiedy to na scenę zaczął spadać ogromny napis wiszący na kurtynie. Na proscenium aktorzy próbowali dośpiewać piosenkę do końca, a w tle odbywało się ściąganie wielkich liter. Ale przecież show must go on...

Cudów dokonywano także za kulisami. - W trakcie spektaklu uszkodzeniu uległ wózek inwalidzki, który pojawia się w drugim akcie. Na scenie toczyła się akcja, a woźny orkiestry gorączkowo poszukiwał wózka inwalidzkiego w okolicznych szpitalach. Na szczęście udało się uniknąć katastrofy i wózek na czas pojawił się na scenie - opowiada Katarzyna Grad, rekwizytorka.

"The Rocky Horror Show" dopracował się przez lata grupy stałych fanów gotowych przyjechać do Chorzowa z najdalszych zakątków Polski. Często ucharakteryzowani, zaopatrzeni w rekwizyty brali czynny udział w spektaklu, a sympatie teatralne przenosili na życie prywatne. - W sumie nie bardzo wiem, co takiego było w tym spektaklu, że nie mogłam mu się oprzeć. Pewnie wszystko po trochu - jego interaktywność, pewna dowolność w traktowaniu scenariusza, na którą pozwalali sobie aktorzy, kreacja (i uroda) Janusza Kulika, która przez te wszystkie lata wywoływała we mnie niekłamany zachwyt, wreszcie sama obecność ludzi, których poznałam dzięki wspólnej fascynacji TRHS - mówi Magdalena Grzybecka, która do Chorzowa przyjeżdżała z Krakowa, później z Jeleniej Góry, a na ostatni spektakl przyleciała aż z Lipska. Choć kilka lat po premierze entuzjazm do przebieranek zmalał, to chyba każdy z nas, fanów musicalu, jeszcze długo będzie wspominać te szalone czasy z łezką w oku.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji