Artykuły

Schaeffer po warszawsku

Schaeffer kocha aktorów i jego teksty dla teatru dają im możliwość zaprezentowania talentu w całej pełni. Jedno­cześnie wymagają one żela­znej kondycji, gdyż tutaj ni­czego nie można zamarkować. Zmęczenie wykonawców, schodzących ze sceny Teatru "Groteska" świadczy, że na­prawdę dali z siebie wszystko. Każdy z czterech spektakli nagradzany był gorącymi brawami, które wskazywały, że krakowskiej publiczności - znającej sztuki autora "Scena­riuszy" z licznych inscenizacji Mikołaja Grabowskiego Schaeffer w wydaniu war­szawskim wyraźnie przypadł do gustu. Zapytany - w przerwie między sobotnimi spektaklami - o wrażenie na gorąco JANUSZ GAJOS wy­znał: "Z pewnym niepokojem oczekiwaliśmy, jakie będą re­akcje publiczności, bo jest to nasze pierwsze doświadczenie z literaturą Schaeffera, a Kra­ków ma w tej dziedzinie spo­ry dorobek.- Publiczność przy­jęła nas jednak bardzo sym­patycznie". I trudno się dzi­wić - wspaniały, komediowy tekst w tak doborowej obsa­dzie musiał zapewnić sukces. ,,To są zawsze przypadki" - stwierdziła JOANNA ŻÓŁ­KOWSKA na pytanie, co za­decydowało o wyborze sztuki i jej obsadzie. "Pewnym przy­padkiem jest to, że Schaeffer napisał tę sztukę, przypad­kiem usłyszał, że Janusz Gajos jest nią zainteresowany i przysłał ją do teatru. Potem natomiast Janusz przypad­kiem, a może nie, pomyślał sobie, że zagra to ze mną, a dyrektor teatru uznał, że jest to dobra pozycja w naszym repertuarze. Naprawdę trudno powiedzieć, co jest przypad­kiem, a co wyborem. Pewnie jedno i drugie". Pozostaje nam więc życzyć sobie, aby takie przypadki zdarzały się w naszym życiu teatralnym jak najczęściej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji