Artykuły

Dziwne poranki

"Chłodne poranki" w reż. Jacka Rykała w Teatrze Zagłębie. Pisze Magdalena Czerny w Teatraliach.

Nowa dyrekcja Teatru Zagłębia w Sosnowcu konsekwentnie wprowadza do swego repertuaru polskie sztuki współczesne. Po dwóch dramatach mających wydźwięk ogólnopolski akcja trzeciej premiery sezonu 2011/2012 toczy się w Sosnowcu. 2 marca 2012 r. odbyła się premiera spektaklu "Chłodne poranki" Jacka Rykały, którego reżyserem jest sam autor dramatu.

Przedstawienie odbywa się przy podniesionej przez cały czas kurtynie, zatem zasiadająca na widowni publiczność może przyjrzeć się scenografii zabudowującej scenę. Dekoracje Katarzyny Sobańskiej i Marcela Sławińskiego prezentują wycinek wnętrza kamienicy, której korytarz stanowi dla mieszkańców węzeł komunikacyjny i miejsce spotkań. Warto zwrócić uwagę na ścianę znajdującą się na wprost widowni - ten element scenografii to klatka schodowa ze stopniami i balustradą, która została ukazana w rzucie z góry. Jednocześnie, dzięki umieszczonemu pośrodku ekranowi, jest ona oknem umożliwiającym obserwowanie nieba o różnych porach dnia. To nieco surrealistyczne połączenie klatki schodowej i okna sugeruje, że narracja przedstawienia będzie połączeniem realizmu i poetyckiej wizji świata.

W istocie: akcja sceniczna to kreacja wspomnień Narratora, który, przybywając do znanej mu z przeszłości kamienicy, przypomina sobie jej mieszkańców. Trzydniowa akcja toczy się dość schematycznie - bohaterowie pojawiają się mniej więcej w takiej samej kolejności, rozmawiając ze sobą lub opowiadając zdarzenia z przeszłości. Zdarzeniom tym towarzyszy nadawany w radiu komunikat Milicji Obywatelskiej o - jak go z czasem nazwano - "wampirze z Sosnowca". Cała historia nie jest jednak umieszczona w okresie działalności seryjnego mordercy, ale stanowi kolaż czasowy, w którym okres PRL-u miesza się z obrazem Polski współczesnej. W trakcie spektaklu w jednym wymiarze czasowym - czasie przedstawiania, współistnieją ze sobą zarówno wspomnienia roku 1982, komunikat Jaruzelskiego o zagrożeniu czyhającym na niezależność kraju, jak i rzeczywistość po 1989, którą symbolizują telefony komórkowe, T-shirt z logo Solidarności oraz wzmianka o śmierci Saddama Husajna.

W rozmowach bohaterów pojawiają się spostrzeżenia dotyczące otaczającego ich świata oraz dyskusje o Bogu, śmierci i życiu "po życiu". Tym ostatnim towarzyszy animacja ukazująca muchy, których z każdym dniem przybywa. Sceny te mimowolnie nasuwają skojarzenia z "Muchami" Jeana-Paula Sartre'a, którego nazwisko także zostaje przywołane w trakcie spektaklu. W dramacie francuskiego egzystencjalisty muchy stanowiły przekleństwo mieszkańców miasta obarczonego winą krwi przelanej w kręgu rodziny. Co owady te oznaczać mają w spektaklu Rykały? Czy są oznaką działalności seryjnego mordercy, czy może przekleństwem mieszkańców kamienicy? Jeżeli pierwszy trop interpretacyjny jest słuszny, pozostaje pytanie, dlaczego owady pojawiają się w scenach, w których leżące w łóżku małżeństwo prowadzi rozmowy o tym, co dzieje się z ludźmi po śmierci? Czy to pogłos Sartre'owskich rozważań na temat człowieka?

Nie do końca można również rozstrzygnąć, którą z możliwych linii interpretacyjnych tekstu należy potraktować jako wiodącą. Czy są nią rozmowy dotyczące rzeczy ostatecznych, a może dyskusje o Polsce i życiu? Nie można także zapomnieć o poruszonej w spektaklu kwestii prawdy. Najbardziej wyraziście jest ona reprezentowana w kończącej spektakl scenie, w której Narrator przypomina sobie i widzom fakt, iż ten, którego skazano za zabójstwa kobiet, niekoniecznie musiał być prawdziwym mordercą. Istniała bowiem możliwość, że był nim mężczyzna, który zgłosił się na komisariat milicji i przyznał się do serii zabójstw. Tu zatem pada pytanie nie tyle o to, kto był prawdziwym "wampirem z Sosnowca", ale o to, czy prawda może mieć różne oblicza, czy może być wielowymiarowa i czy dla wszystkich dotarcie do jej sedna jest rzeczą najistotniejszą.

Znana w całej Polsce historia seryjnego mordercy z Sosnowca stała się pretekstem do opowiedzenia historii ludzi, których losy mimowolnie splotły się ze sobą. Ten społeczny wymiar dramatu zyskuje tło historyczne, którego stałym elementem jest powracanie do okresu sprzed 1989 roku, mający równocześnie poetyckie ramy, czyniące z czasu i wspomnień postaci kolejnych bohaterów przedstawienia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji