Ta genialna historia cały czas bawi i wzrusza widzów
Po raz pierwszy pracuję w Szczecinie i to jest dla mnie nowe doświadczenie. Jestem zaskoczony przychylnością miasta do pomysłu hali. Zamknięto teatr, powstała hala i generalnie nie ma żadnych pustych przebiegów. To bardzo dobry pomysł - mówi BARTŁOMIEJ MISIUDA, baryton
ROZMOWA z Bartłomiejem Misiudą, grającym rolę Eisensteine'a w "Zemście nietoperza" Straussa.
Po raz pierwszy będzie pan grał w "Zemście nietoperza" główną rolę?
- Muszę powiedzieć, że to było moje marzenie od niepamiętnych czasów i w końcu udało mi się to zagrać. Zazwyczaj dla barytona przeznaczona jest rola doktora Falkę. Tutaj jednak ta rola trafiła się mnie, to jest dla mnie nowe doświadczenie i mam nadzieję, że wszystko będzie szło dobrze.
Jakim kompozytorem jest dla pana Strauss?
- To geniusz. Skomponował perełkę i wydaje mi się, że nie ma czegoś lepszego wśród utworów operetkowych. Znakomici libreciści spotykają się ze znakomitymi kompozytorami i tworzą rzeczy, których spokojnie możemy słuchać przez ponad sto lat. Muzyka jest genialna, historia przez cały czas bawi i myślę, że to jest wyznacznik tego geniuszu.
Ja się pan odnajduje w naszej Hali Opery?
- Po raz pierwszy pracuję w Szczecinie i to jest dla mnie nowe doświadczenie. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego co się tu dzieje. Jestem zaskoczony przychylnością miasta do pomysłu hali. Zamknięto teatr, powstała hala i generalnie nie ma żadnych pustych przebiegów. To bardzo dobry pomysł.
Będzie pan miał dużą tremę przed tym spektaklem?
- Wydaje mi się, że trema zawsze powinna być. Taka mobilizacja . Nie ma innej możliwości. Myślę, że tę tremę można przekuć w pracę na scenie.