Artykuły

Do czterech razy sztuka

"Parady" w reż. Krzysztofa Zaleskiego w Teatrze Syrena w Warszawie. Pisze Iza Natasza Czapska w Życiu Warszawy.

Młody aktor Tomasz Borkowski wykazał się siłą Herkulesa, biorąc na barki najnowszą premierę teatru Syrena. Taszczy ją z dużym wdziękiem.

Krzysztof Zaleski upodobał sobie sceniczne miniatury Jana hr. Potockiego. Odkurzał je cztery razy. Spektakl z Piotrem Fronczewskim i Ewą Dałkowską z 1978 r. był scenicznym brylancikiem i należy dziś do Złotej Setki Teatru Telewizji.

Jednak reaktywacja "Parad", w teatrze Syrena, już nie cieszy tak zmysłów. Brakło celnego dowcipu i lekkości, bez których miniatury sprzed dwustu lat stają się nużącą ramotą. Jest jednak dobra strona przedstawienia - aktorski popis Tomasza Borkowskiego w roli Gila, służącego mdłej Zerzabelli (Anna Dereszowska), z którą wiedzie miłosne pogwarki.

Ma w sobie na tyle charyzmy, by uciągnąć paradny wóz, za którym wleką się inni aktorzy. Pomaga mu nieco Jan Kociniak w roli literata analfabety. To wygrana młodego aktora teatru Współczesnego, który w Syrenie jest na gościnnych występach.

Na zdjęciu: scena z "Parad".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji