Artykuły

Warszawa. Glińska dyrektorką Teatru Studio

- Przyjęłam tę propozycję. To piękne miejsce. Otwieram się na nową sytuację nie zmieniając swojego myślenia o teatrze. Nie chciałabym być rozliczana ze słów. Zabieram się do pracy - zapowiada Agnieszka Glińska.

Agnieszka Glińska będzie dyrektorem artystycznym Teatru Studio. Decyzję tę podjął dyrektor naczelny Studio Roman Osadnik wspólnie z władzami miasta. Reżyserka obejmie tę funkcję z początkiem nowego sezonu.

Wczoraj pisaliśmy o rezygnacji dotychczasowego dyrektora artystycznego Grzegorza Brala. Pojawienie się w Studio jednej z najciekawszych polskich reżyserek to najlepsze rozwiązanie dla tego teatru, który w ostatnich sezonach borykał się z problemami artystycznymi. - To świetna reżyserka, można się tylko dziwić, dlaczego dotąd nie została dyrektorem teatru - mówi Roman Osadnik.

Jej spektakle przyciągają tłumy widzów i są stale obecne na afiszu. Wystarczy spojrzeć na repertuar marcowy warszawskich teatrów. "Mewę" i "Lekkomyślną siostrę" można oglądać w Teatrze Narodowym, "Sztukę bez tytułu" i "Moralność pani Dulskiej" w Teatrze Współczesnym, w Teatrze na Woli - "Iluzje" i "Amazonię", zaś w Przodowniku - "Alę z elementarza". Glińska to nie tylko reżyserka doskonałych przedstawień, jest też osobą, która ma dobrą rękę do aktorów. Potrafi z nimi współpracować. Jest szansa, że uda jej się scalić będący w złej kondycji zespół Teatru Studio.

Ma też zajęcia ze studentami Wydziału Aktorskiego w Akademii Teatralnej, co procentuje tym, że w jej kolejnych spektaklach możemy oglądać najzdolniejszą młodzież aktorską.

Agnieszka Glińska: - Przyjęłam tę propozycję. To piękne miejsce. Otwieram się na nową sytuację nie zmieniając swojego myślenia o teatrze. Nie chciałabym być rozliczana ze słów. Zabieram się do pracy - zapowiada.

Władze miasta rozważają też możliwość połączenia trzech instytucji teatralnych w Pałacu Kultury: Studio, Dramatycznego i Lalki. Ale to wstępna propozycja. Nie wiadomo jeszcze, jak miałoby to wyglądać. Czy wspólnym dyrektorem byłby wtedy naczelny Studio Roman Osadnik, a każda scena miałaby swojego szefa artystycznego? Czy jest to dobre rozwiązanie dla pałacowych teatrów? Co z Teatrem Lalka - najlepszą sceną dziecięcą w mieście, czy nie zostałaby w ten sposób zaniedbana? To na pewno gorący temat do poważnego przedyskutowania.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji