Ziemia niczyja
Najnowszy spektakl Teatru Ósmego Dnia zbudowany jest z trzech obrazów, w których pewne motywy powtarzają się. Zmienia się tylko oświetlenie, bądź perspektywa. Pierwszy kreuje obraz Rosji radzieckiej. Tak w warstwie tekstowej, jak i plastycznej można się tu doszukiwać inspiracji Dostojewskim, biografią prześladowanych artystów, literaturą łagrową...Bohaterowie tego świata śnią o wolności, o innym, lepszym świecie. Wybrańcom - udało się. W obrazie drugim dostępują możliwości skonfrontowania wyobrażeń z rzeczywistością. Okazuje się, że ten kolorowy, śniony przez lata świat jest inaczej, ale też - okrutny. W życiu nic jednak nie jest stałe. Zdarza się, że można wrócić do siebie. Jest to jednak powrót do innego, niż się zostawiło świata. On się rozpadł, a ten który się tworzy, też ma pęknięcia, nie jest wolny od skazy (obraz trzeci). W tym przedstawieniu nie ma nic z modnego dziś kombatanckiego cierpiętnictwa. Sarkazm i przenikliwość nie oszczędza nikogo i niczego. Groteska miesza się z grozą, humor z ironią. Emigracja nie zabiła, a właściwie kto wie, czy nie odświeżyła ducha i techniki gry aktorskiej. Jak przed laty najjaśniejszym światłem świeci gwiazda Ewy Wójcik.