Artykuły

Dzieła niesceniczne

Nigdy nie miałem wątpliwości, że kiedyś sięgnę po "Hamleta" Szekspira. Dziś wiem, że już go nie wystawię. Moje możliwości się kurczą, pewne obszary są poza mną, ale poprzez Wyspiańskiego niejako obcuję z "Hamletem" - mówi reżyser.

Tak jak w ubiegłym sezonie mierzył się z Szekspirowską "Burzą", wystawiając "Morze i zwierciadło" Audena, tak dziś czyta "Hamleta" Szekspira poprzez "Studium o Hamlecie" Stanisława Wyspiańskiego. To typowo niesceniczny utwór. - 220 stron swobodnych rozważań Wyspiańskiego na temat "Hamleta", zapis myśli inscenizatora o przedstawieniu. Tworzył go, kiedy był już bardzo chory - mówi reżyser. - Tym utworem Wyspiański złożył hołd Szekspirowi. A ja tym spektaklem składam hołd Wyspiańskiemu.

"Hamlet" jest swoistym ukoronowaniem cyklu przedstawień opartych na tekstach Stanisława Wyspiańskiego, które Jerzy Grzegorzewski konsekwentnie zrealizował za swej dyrekcji w Narodowym ("Noc listopadowa", "Wesele", "Sędziowie"). Reżyser podkreśla, że "Hamlet" wpisuje się też w drugi nurt, który niezaplanowany pojawił się w Teatrze Narodowym za jego dyrekcji. - To cykl inscenizacji utworów niescenicznych, poetyckich - mówi. - Znalazły się tu "Giacomo Joyce", "Morze i zwierciadło" i "Studium o Hamlecie". Te niesceniczne utwory przez to, że niesceniczne, są jeszcze bardziej pociągające i podniecające - tłumaczy reżyser.

Następna pozycja w tym cyklu to "Duszyczka" Tadeusza Różewicza. - Opowiadanie pisane jednym zdaniem. A to jedno zdanie buduje taką formę, że nie ma mowy o tzw. adaptacji - mówi Jerzy Grzegorzewski. - Późną jesienią przystąpimy do prób w Teatrze Narodowym.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji