Artykuły

Mróz i Mrożek

Korespondent własny zachodnioniemieckiej poważnej chyba i dużej gazety "Die Welt" rozpoczyna od omówienia wystawionej w warszawskim Teatrze Polskim najnowszej sztuki Sławomira Mrożka "Letni dzień". Autor donosi: "Już sam fakt, że ta warszawska scena jako jedyna w kraju (podkreślenie "Tit") mogła wystawić żyjącego na emigracji i znienawidzonego przez władze Mrożka, stanowi dla polskiej stolicy sensację".

Czytamy i oczy zachodzą nam łzami śmiechu. Teatr Polski jako jedyny w kraju wystawiający Mrożka! I to od ilu lat!? Ile książek Mrożka wydano w Polsce w ostatnich latach!? Złośliwi a dowcipni mówią nam o nieustającym festiwalu sztuk Mrożka, którego satyra przysyłana z Paryża jakoś nie wstrząsnęła posadami Polski Ludowej, a pan redaktor z "Die Welt" opowiada nam o sensacji, która wstrząsnąć miała Warszawą. Nikt oczywiście nie będzie od dziennikarza zachodnioniemieckiego wymagał takiego drobiazgu, aby raczył przejechać się do miasta, z którego pisze swoje korespondencje, ale mógłby chociaż przed swoim pisaniem przejrzeć repertuar teatrów polskich za ostatnie dwanaście miesięcy. Może by wtedy nie pisał i innych bzdur, że oto w Polsce dzisiaj nie możemy grać sztuk Brechta. Korespondencja "warszawska" napisana w Monachium lub Hamburgu aż się roi od tego rodzaju konstatacji.

I rzecz byłaby istotnie śmiechu tylko warta, gdyby nie fakt, że właśnie tego rodzaju korespondencje urabiają na zachodzie Europy opinie o Polsce. Tak jest przecież z każdą sprawą. Oczywiście - bywają kłamstwa subtelniejsze, niż to z owym niegranym Mrożkiem...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji