Artykuły

Teatr prób

Ileż wspomnień nas łączy z tą sztuką. Nieskończone dyskusje przed prapremierą krakowską. Nastrój na pierwszym przedstawieniu, w skromnym teatrze przy ulicy Lubicz. Wstrząsająca gra Adwentowicza. Gwałtowne polemiki dotyczące interpretacji. Obrona twórczości tego pisarza, niemal samotna. Rozmowy z Szaniawskim, jego uśmiech sceptyczny. Powrót "Dwóch Teatrów". Spektakl przy ulicy Karasia, spontaniczna owacja widzów powstających ze swych miejsc. W Teatrze Współczesnym - nowy spektakl, w reżyserii Axera, z wielkimi rolami Kreczmara, Perzanowskiej, Fijewskiego. Wiadomości o niesłabnącym zainteresowaniu za granicą, o najnowszych premierach w wielu krajach. W Genewie, w latach 60-tych, aktorzy nie chcieli wierzyć, że utwór powstał w 1945 - tak im się wydawał bliski. I młody.

Głównym, zasadniczym bohaterem jest tutaj teatr. Różne jego sprawy. Filozofia i obyczaje. Koncepcje teatralne. Stosunek do poznawalności świata, do różnych kształtów, jakie przybiera rzeczywistość. Wszystko się dokonuje w subtelnych półcieniach dowcipu. Humor przenika nie tylko sceny z Laurą, Woźnym, Autorem, Montkiem. Także i epizody dramatyczno-katastrofalne. Słowo "niesmaczne", uzasadnione w ustach Dyrektora w pierwszym akcie, zabrzmi w trzecim jako dowód krótkowzroczności. A nawet - kpiny. Czy można pomieścić bogactwa utworu w kameralnych warunkach warszawskiego Teatru Małego? Andrzej Łapicki wybrał rozwiązanie swoiste. Pierwszy akt stał się tu wstępem do próby dwóch jednoaktówek. Dopuszcza to szkicowość, ledwo zarysowane zostały sytuacje i role. Ale próby wtedy mogą być ciekawe - gdy są nimi w pełnym sensie. Gdy dopuszczają dyskusje, gdy mamy do czynienia z "propozycjami". Ani tekst Szaniawskiego takich możliwości nie stwarza, ani inscenizacja Łapickiego ich nie daje.

Za to "próbny" charakter spektaklu siłą rzeczy osłabia artystyczną ekspresję spraw, o które chodzi. Walka teatralnych form nabiera pełnego znaczenia, gdy credo "Małego zwierciadła" staje się definitywne. W obecnym spektaklu "Dwóch teatrów" niektórzy wykonawcy zdawali się rezygnować z koncepcji "prób" i grali z pełną siłą. Dotyczy to szczególnie roli Matki, której Irena Eichlerówna, choć daleka od "charakterystyczności", dawała wewnętrzne życie, czytelność procesów myślowych, jasny i przenikliwy plan działania. Drugą rolę, przemyślaną i wykończoną w każdym szczególe, ukazał Jan Ciecierski, jako Ojciec, podwójnie tragiczny: w nagłym poczuciu skazania na śmierć i świadomości, że wykonawcą wyroku jest własny syn. Trzecią postać, precyzyjnie zrealizowaną, dał Mirosław Konarowski, jako chłopiec z deszczu, bliski poetom najmłodszego pokolenia. Dyskrecję ze swobodą i humorem połączył w roli Autora - Henryk Machalica. Inteligentnie i wrażliwie prezentował idee Drugiego Dyrektora - Tadeusz Janczar, sumiennie spełniał zadania Wojciech Siemion jako Andrzej.

Niestety - były też rozczarowania. Nawet niektórzy wybitni aktorzy rezygnowali z wyraźniejszych konturów; młodzi potykali się czasem o trudności, wywołane tremą czy niedostatkami dykcji. Łapicki to artysta o własnym stylu. Nie jestem jednak pewny czy całkowicie odpowiadała tym właściwościom rola Dyrektora. Tak ważna w sztuce sprawa zapisywania snów straciła głębsze znaczenie, stała się nieszkodliwym "hobby". Miłości do Lizelotty nie było, ani ich wzajemnego współdziałania. Jakże szkoda, że piękne uwagi Edwarda Csato w sprawie porywu miłosnego w tej sztuce nie znajdują echa u inscenizatorów.

Starcie dyskusyjne trzeciego aktu miało w obecnym przedstawieniu wymowę jasną. Ale nie rozstrzygnięto sporu o zakończenie. Tony oratoryjne pięknie skomponowane przez Zygmunta Koniecznego i pominięcie wskazówek w sprawie ukazania się postaci "jawy", zdają się dowodzić, że przyjęto wariant rzeczywistej śmierci Dyrektora. Chyba niesłusznie, gdyż bardziej konsekwentna i ciekawsza wydaje mi się wersja "snu o własnej śmierci".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji