Artykuły

Teatralny recykling

Sztuka na dworcu. Spektakl Grzegorza Jarzyny "Zaryzykuj wszystko" na warszawskim Dworcu Centralnym jest zbudowany z kulturalnych surowców wtórnych.

Siedzimy w ciasnej klatce ze sta­li i szkła na antresoli Dworca Centralnego. W środku unosi się jeszcze woń zjełczałego tłuszczu i orientalnych przypraw pozostała po chińskim barze, który działał tu do nie­dawna. Za oknami miasto huczy jak wielki transformator. Alejami Jerozo­limskimi płynie rzeka samochodów. Obok przez szybę widać ponurą dwor­cową poczekalnię. Podróżni i bezdom­ni przypatrują się nam jak zwierzętom w zoo.

FABUŁA NIE AŻ TAK WAŻNA

Sztuka George'a F. Walkera "Zaryzy­kuj wszystko" wystawiona w teatrze wy­magałaby sporej pracy od scenografa. Trzeba byłoby specjalnie brudzić ściany i podłogę, sprowadzać tandetne reklamy i szyldy, nagrywać hałas wielkomiejski i puszczać z głośników. Na Dworcu Cen­tralnym to wszystko jest na miejscu. Wy­starczy ustawić kilka zdezelowanych mebli, przebrać aktorów w ciuchy ze szmateksu i efekt wielkomiejskiego ście­ku jest gotowy. Jednak w najnowszym przedsięwzięciu Grzegorza Jarzyny (występującego pod pseudonimem) nie chodzi jedynie o wycieczkę na Dworzec Centralny, ten największy ludzki śmietnik w Warszawie, ale o artystyczny komen­tarz do cywilizacji współczesnego wiel­kiego miasta. Sztuka Walkera jest do tego świetnym materiałem. Jej tema­tem jest rzeczywistość najniższej ran­gi, w której zostały przemielone wzor­ce masowej kultury, telewizji i filmu, a bohaterami - ludzkie odpady. Histo­ria sama w sobie jest banalna. Mogła­by posłużyć za kanwę sensacyjnego filmu klasy B: pewna hazardzistka nacię­ła gangstera na kilkadziesiąt tysięcy do­larów i teraz w motelu na peryferiach metropolii kombinuje, jak umknąć z pieniędzmi, w czym pomagają jej: córka, jej chłopak i spotkany przypad­kowo producent filmów porno. Ale to nie sensacyjna intryga i jej rozwiąza­nie jest tu głównym walorem, lecz kon­wencja wzięta wprost z kultury popu­larnej.

ŻYCIE, ŻYCIE JEST TELENOWELĄ

Bohaterowie Walkera rozmawiają mię­dzy sobą kwestiami z telewizyjnych se­riali, śpiewają popowe piosenki, naśla­dują bohaterów kina akcji takich jak Ja­mes Bond i Bruce Lee. Są jak wycięte z kolorowego brukowca figury bez włas­nej tożsamości.

Jarzyna ten kulturalny śmietnik wzmocnił i doprowadził do absurdu. Je­go młodzi aktorzy skaczą na siebie jak postaci z filmów karate, to znowu wrzeszczą z przerażenia jak bohatero­wie tanich horrorów, czasem zamierają na długie minuty, wpatrując się w tele­wizor, w którym leci kolejny odcinek "Na dobre i na złe" albo film przyrod­niczy o orangutanach. Ich życie rozgry­wa się między ekranem telewizora, z któ­rego czerpią życiodajne soki, a łóżkiem, w którym uprawiają mechaniczny seks według wzorów z filmów hard porno. I tylko krew na ich twarzach obitych przez bandytów jest prawdziwa.

ŚWIETNI AKTORZY

Młodzi aktorzy ze studia przy Roz­maitościach wchodzą w ten zdegrado­wany świat jak w masło. Nie muszą spe­cjalnie udawać, że są dziećmi epoki te­lewizji. Agnieszka Podsiadlik potrafi nie tylko naśladować idoli karate, ale także mówić językiem podmiejskiej kolejki, w którym nie wolno "wtrancać się" w cu­dze sprawy. Piotr Rogucki gra kogoś, kto naoglądał się za dużo filmów porno, w związku z czym każdy jego ruch jest propozycją, a Jan Drawnel z cudnym wi­leńskim akcentem odtwarza postać tele­wizyjnego narkomana. Ale najlepsza jest i tak Aleksandra Konieczna jako Lily, główna bohaterka, która nie wiadomo od czego jest bardziej uzależniona - od wó­dy czy seksu. Jej zgrzytliwy jak rucho­me schody głos słychać chyba na całym dworcu, kiedy rzuca przekleństwami i ję­czy z bólu.

Tym spektaklem Jarzyna otwiera nie tylko nowy rozdział w historii Rozmai­tości, które z bunkra przy ul. Marszał­kowskiej wychodzą w miasto, ale także poszerza polski teatr o nowe terytoria. Do tej pory kultura popularna jako coś gorszego nie miała wstępu na scenę. Ja­rzyna pokazuje, że - czy nam się to po­doba, czy nie - należy ona do powszech­nego kodu kulturowego i bez wycieczki w podświadomość pożeraczy reklam i te­lenowel nie da się zrozumieć współczes­nej rzeczywistości.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji