Artykuły

Emocjonalne wyładowania

"Burza" w reż. Mai Kleczewskiej w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Marta Leszczyńska w Gazecie Wyborczej - Bydgoszcz.

Maja Kleczewska traktuje bohaterów szekspirowskiej "Burzy" jak uczestników psychologicznego eksperymentu. Zmuszając ich do rozliczenia się z ukrytymi w podświadomości demonami, stara się i w widzach wywołać potrzebę konfrontacji z samym sobą. Skutecznie?

Już w pierwszych minutach reżyserka pozwala publiczności szybko ustalić fabularne fakty, by następnie sprawnie skupić jej uwagę na emocjonalnym wymiarze spektaklu. Prospero, książę Mediolanu pozbawiony tronu przez swego brata Antonia, wspomaganego przez Alonsa - króla Neapolu, zostaje wraz z córką Mirandą wygnany z kraju. Po dwunastu latach spędzonych na wyspie nadarza się okazja do rozliczenia z przeszłością. Nieopodal przepływa statek ze wszystkimi antagonistami Prospera na pokładzie. Ten wywołuje burzę, która zatapia okręt. Pasażerowie trafiają na wyspę.

W sztuce Kleczewskiej spotykamy ich wszystkich przy weselnym stole Mirandy i Ferdynanda, syna Alonso. Już wjednej z pierwszych scen wrogowie godzą się w obliczu małżeństwa swoich dzieci. Akty skruchy i wybaczeniajed-nak nie przekonują. Tojakby papierowe gesty, powieKchniaskrywającanarosłe przez lata pokłady poczucia krzywdy, pretensji i wyrzutów sumienia

Reżyserka zmusza bohaterów do konfrontacji z demonami przeszłości. Moment pojednania poprzedzi tu wstrząsające rozliczenie, nie tyle ze sobą nawzajem, co z własnym, ja". Kleczewska osiąga to, korzystając z ustawień rodzinnych Berta Hellingera. To metoda terapeutyczna oparta na założeniu, że historia rodziny, ukryte potrzeby i przemilczane urazy kumulują się w każdym z nas. Konfrontacja z nimi jest podstawą zrozumienia siebie i oczyszczenia relacji z innymi. Reżyserka wskazuje na analogiczność ustawień Hellingera z sytuacją w dramacie Szekspira. Samo założenie nie budzi zastrzeżeń, ale czy dowód zostaje przeprowadzony przekonująco?

Kleczewska zamyka przestrzeń wyspy w czterech ścianach ponurego pomieszczenia, a uwięzieni w nim bohaterowie uwalniają się stopniowo ze skrywanych emocji. Często robią to bardzo brutalnie. Słowa przeradzają się tu w paniczny krzyk, obnażanie duszy w drastyczne obnażenie ciała. Wszyscy popadają w skrajności. Objęcia ukochanej osoby w ułamkach sekund zamieniają się w mordercze kleszcze. Z marazmu wybucha bunt, ze strachu - złość. Bohaterowie doświadczają tego taplając się w błocie, obrzucając spaghetti i oblewając szampanem, szarpiąc ciało swoje i zawłaszczając cudze. Ich szok potęguje ciągle przenikanie się jawy i snu. Kiedy już widzimy ich na granicy szaleństwa, nagle doznają oczyszczenia.

Potężny ładunek emocji w tym spektaklu staje sięjednak momentami nużący. Chwilami brakowało gradacji. Po reakcjach widzówwidaćbyło wyraźnie, kiedy ciężar przekazu stawał się nazbyt przytłaczający. Kiedy kolejne wyładowanie nie było już wstrząsem, ale przesytem.

Co jednak przekonuje? Urzeka plastyczna strona spektaklu Kleczewskiej. Niektóre ze scen, gdyby zatrzymać je w kadrze, byłyby jak obrazy. Scenografia przestaje być tu tylko tłem dla aktorów. Staje się esencją onirycznego wymiaru sztuki. W pamięci pozostaną Alonso i Ferdynand klęczący w deszczu, targająca wyspą burza piaskowa, potężne przeciągi wpadające z ziarenkami piasku na widownię i w tym wszystkim drobna postać Mirandy w targanej podmuchami sukni ślubnej. Równie sugestywnie na wyobraźnię działa scena z ujadającym psem, snem Prospero, czy pierwsze spotkanie Mirandy z Ferdynandem. Co istotne, pojawiające się w tym spektaklu obrazy są niejednokrotnie skuteczniejszym nośnikiem emocji niż słowa.

Przekonują też doskonale skonstruowane postaci Mirandy i Prospero. W tych rolach rewelacyjni Marta Nieradkiewicz i Michał Jarmicki. Ogromne brawa również dla Małgorzaty Witkowskiej i Karoliny Adamczyk. To właśnie ich postaci udowadniają, że konfrontacja z prawdą jest uzdrawiająca.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji