Artykuły

Częstochowa. Żydowski western u Mickiewicza

W sobotę 4 1utego, Teatr im. Mickiewicza przedstawi swoją najnowszą propozycję - spektakl "Weisman i Czerwona Twarz. Żydowski western".

Autorem tej niekonwencjonalnej sztuki jest George Tabori - Żyd urodzony w 1914 r. w Budapeszcie. Przez pewien czas pracował on wjednym z berlińskich hoteli jako czyściciel popielniczek, ale z czasem wyrósł na dziennikarza i dramaturga. To on napisał scenariusze do filmów "Wyznaję" Alfreda Hitchcocka oraz "No Exit" Tada Danielewskiego i Orsona Wellesa.

Korzystając z przekładu Jacka St. Burasa, spektakl dla częstochowskiego teatru wyreżyserował (a także stworzył do niego scenografię) André Hübner- Ochodlo, reżyser, pieśniarz i dyrektor słynnego sopockiego Teatru Atelier im. Agnieszki Osieckiej. "Weisman..." to już piąte jego przedsięwzięcie stworzone wspólnie z Teatrem im. Mickiewicza. Po "Wilkach", "Plaży", "Znikomości" i "Do dna" twórca tym razem przeniesie publiczność w surrealistyczną przestrzeń Gór Skalistych (zmieniające kolor kamienie sprowadzono aż z Włoch). W tej pustynnej scenerii spotykają się dwaj główni bohaterowie sztuki: Indianin, czyli Czerwona Twarz, oraz Żyd Weisman. Zapalczywie licytują się o to, którego z nich los bardziej doświadczył. Temu pojedynkowi "ofiar" - outsiderów przygląda się upośledzona córka Weismana - Rutka. Kto wygra? Ten, który lepiej się nad sobą użala, czy może ten, który zło odkryje w samym sobie? W tym niezwykłym "westernie" lufy pistoletów zastąpione są przez słowa, a pod maską groteski i absurdu kryje się refleksyjna opowieść o dwóch narodach równie mocno doświadczonych przez historię.

- Mieliśmy szczęście: ten tekst nie tylko otworzył moją fantazję, ale także fantazję aktorów, kompozytorai wszystkich, którzy nad nim pracowali - mówi Ochodlo. - Tabori był ambitnym projektem, dosyćjednakryzykownym,bo to kameralna opowieść. Ale dzięki świetnej obsadzie widzowie mogą liczyć na aktorstwo najwyższej próby.

- Przez pierwsze trzy, cztery dni próbowaliśmy jakoś "napocząć" ten tekst - dodaje Adam Hutyra, który wcielił się w postać Indianina. - Jest niezwykle pojemny, tę historię można poprowadzić w wielu kierunkach, dlatego długo myśleliśmy nad różnymi rozwiązaniami. Dlamnienąjtrudnięjszy okazał się właśnie ten początek. To chyba jak z pisarzem, który na pustej kartce ma postawić pierwszą literę. Dalej może nie było łatwiej, bo poruszaliśmy się w wielu konwencjach, za to na pewno było weselej. Już sama wyjściowa sytuacjajest przecież niezwykła: na pustyni w Stanach Zjednoczonych pojawia się Żyd, jego córka i Indianin, a potem ni to traper - ni myśliwy - do końca nie wiadomo.

***

Sobotnia premiera zaczyna się o godz. 19. Zaplanowano także premierę w Sopocie; "Weisman" zadebiutuje w teatrze Atelier w polowie lipca, podczas "Lata Teatralnego".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji