Artykuły

Profesjonalnie i smutno (fragm.)

Łódzkie "Siódemki" zadają pytanie rzecz jasna, nieporówny­walnie bardziej skromne. Pyta­nie o szansę uniknięcia losu clo­wnów, którzy clownami być przestają dopiero za cenę zam­knięcia w szczelnej, cyrkowej klatce. Ale stawiają je w sposób daleko bardziej żarliwy i kon­sekwentny niż robili to nie tak dawno studenci warszawskiej PWST w przedstawieniu "Clownów", granym na scenie Teatru Powszechnego. Dzieje się tak, być może dlatego, że mniej od tamtych potrafią, że są momentami nieporadni. Choć także przecież umieją utrzymać aktor­ską dyscyplinę i wyrażać emo­cje powściągliwymi środkami, bez histerii. Może więc w sztu­ce Strzeleckiego, wędrującej wraz z autorem po teatrach ca­łej Polski, sztuce efektownej, ale niezbyt głębokiej, znaleźli nieoczekiwanie ton - przypomina­jący myślenie z "Koła czy tryp­tyku". W każdym razie, gdy w finale stają w kręgu ograniczo­nym przez sztachety krat, już bez szminki i pudru, w codzien­nych ubraniach, zdają się być zakłopotali autentycznie i oso­biście. Pozwalają sobie na chwi­lę "prywatności". To, co na za­wodowej scenie jest z zasady niedopuszczalne, w ich wykona­niu ma szczególny sens. Sądzę, że również autoironiczny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji