Artykuły

Pokolenie P.

W pierwszej chwili nie mogłem uwierzyć: Stołeczne Centrum Edukacji Kulturalnej informowało mnie o premierze "Pokolenia porno", którą przygotowała młodzież w czasie zajęć teatralnych, III piętro, sala 305, serdecznie zapraszamy. Wszystkiego spodziewałbym się w tym miejscu, tylko nie obrazoburczego i niepoprawnego politycznie dramatu Pawła Jurka, który dwa lata temu po opublikowaniu w antologii współczesnych polskich sztuk wywołał tyle złości w środowisku teatralnym i poza nim - pisze Roman Pawłowski.

Oskarżony o wszystko, od grafomanii po obsceniczność, tekst Jurka [na zdjęciu] o wydrążonych etycznie i emocjonalnie młodych karierowiczach został skazany na niebyt w oficjalnych teatrach, a tu bierze się za niego młodzież? Skandal wisiał w powietrzu, kiedy wlokłem się na trzecie piętro kamienicy na Starówce: tak jak można było przypuszczać, widownię wypełniali w dużej części rodzice, którzy przyszli podziwiać swoje pociechy. No, to się teraz zacznie: przecież już w pierwszej scenie padają słowa, za które straż miejska wystawia mandaty, w następnej bohaterowie robią coś, czego w żadnym razie nie pochwala prezydent Kaczyński, a w kolejnej mowa jest o czymś, za co kodeks karny przewiduje karę od 3 do 5 lat pozbawienia wolności. Już miałem nakryć głowę kurtką, kiedy minęła pierwsza, druga, wreszcie trzecia scena, a publiczność w skupieniu oglądała przedstawienie, wybuchając śmiechem.

Co się stało? Po prostu nastoletni aktorzy pod kierunkiem Rafała Koseckiego wystawili dramat Jurka tak, jak został napisany, to znaczy jako groteskowy kabaret, w którym nic nie dzieje się naprawdę, wszystko jest grą, zmyśleniem, prowokacją. I dzieci zamrożone w lodówce, i pisanie recenzji z luksusowych toalet, i imprezy porno, i marzenia o karierze gwiazdy, modelki, prezenterki pogody, i sejmowa ustawa o tolerancji, przewidująca kary dla tych, którzy odmówią stosunku z gejem. Obsceniczność wyparowała, została ostra krytyka pokolenia, które nie jest chyba całkiem obce młodym wykonawcom. Inaczej nie zagraliby z taką wprawą znudzonych producentów sitcomów, wymóżdżonych sybarytów i głupich srok, wpatrzonych w kolorowe pisma. Z ironią potraktowali również samych siebie, czyli skandalizujących artystów z brutalnego teatru: sami wcielili się w rolę wściekłych widzów, którzy podczas przedstawienia wychodzą trzaskając drzwiami. Powstał szyderczy spektakl o świecie, który oszalał z nadmiaru wolności. To oskarżenie ma podwójną siłę, bo wypowiadają je młodzi ludzie, ludzie, którzy dopiero wchodzą w dorosłość. Może dzięki temu spektaklowi nie dołączą do bohaterów "Pokolenia porno".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji