Artykuły

Burza

Właściwie to "Burza" wg Szekspira przygotowana przez Lubelski Teatr Studio Wizji i Ruchu ma już swoją prapremierę. Odbyła się ona w Munster - starym ośrodku akademickim zachodnich Niemiec, znanym jako skupisko inteligencji, naukowców i artystów. "Burza" była tam jedną z wielu propozycji cyklu imprez organizowanych w ramach Dni Polski. Tworzyły je wystawy, projekcje filmów, koncerty (wystąpił m.in. "Śląsk" oraz duet fortepianowy Banasik - Zubek).

Premiera odbyła się na mniejszej scenie (bagatela: 400 miejsc) teatru, a publiczność, która tłumnie przybyła na spektakl spodziewała się czegoś w rodzaju baletu, na motywach utworu Szekspira. To co zobaczyli było dla nich totalnym zaskoczeniem. Tym większy był jednak niekurtuazyjny entuzjazm. Kurtyna, jeśli wierzyć obliczeniom, szła w górę 25 razy, aplauz odzwierciedlały, nie tylko brawa, ale tupanie (co kraj, to obyczaj).

Nie wiemy jak przyjmie "Burzę" lubelska publiczność. Na pewno będzie ona niespodzianką, nawet dla wytrawnych znawców sztuki ruchu. Po pierwsze - z powodu odczytania i operowania materiałem literackim. "Burza" Leszczyńskiego jest bowiem nie inscenizacją "Burzy" Szekspira ale "Burzą" wg Szekspira i zawiera refleksy wielu innych jego utworów, z sonetami włącznie. Określona została jako ekspresja, wyznaczona dwoma aksjomatami: wierności geniuszowi Szekspira i sobie, jako przekazicielowi jego idei. Odczytanie tych idei idzie znacznie dalej, niż potoczne rozumienie sensu szekspirowskiej "Burzy", opatrzonej metką tragedii człowieka renesansu i straconych złudzeń.

Bulwersująca dla miłośników pantomimy będzie konwencja przedstawienia. "Burza" wg Szekspira jest właściwie operą, próbą opery, w której najważniejszy jest jednak ruch. Jest krokiem w kierunku wyidealizowanej przez Leszczyńskiego i stopniowo realizowanej konwencji wizji i ruchu.

"Burza" ma więc szansę spaść gromem w spokój lubelskiego życia teatralnego. Przygotowania do niej (od pomysłu do premiery) zajęły Leszczyńskiemu 7 lat, czegokolwiek więc dokonał na tekście Szekspira, trzeba pamiętać, że nie był to akt nie przemyślanej nonszalancji. Na ile ta bardzo osobista transpozycja zostanie zaakceptowana przez publiczność pokażą pierwsze polskie przedstawienia "Burzy". Sukces, bez względu na tok spraw zagranicznych teatru, jest młodemu zespołowi i samemu Leszczyńskiemu chyba bardzo potrzebny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji