Artykuły

"Made in Poland" w Warszawie

"Made in Poland" w reż. Przemysława Wojcieszka z Teatru im. Modrzejewskiej w Legnicy. W Warszawie obejrzała Kalina Zalewska z portalu Kulturalna Warszawa.

Teatr Na Woli i Stowarzyszenie Creo zorganizowały w Warszawie pokazy głośnego spektaklu Przemysława Wojcieszka "Made in Poland", zrealizowanego przez Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy. Prezentacja miała miejsce 20, 21 i 22 maja na skwerku i w osiedlowym pawilonie u zbiegu Alei Waszyngtona i Kinowej. Miejsce zostało wybrane znakomicie: nikt się tam nie spodziewał przedstawienia.

Zaczęło się od podpalenia śmietnika i okładania łomem samochodu z osiedlowego parkingu, a potem napięcie rosło. Kiedy Eryk Lubos, który gra głównego bohatera spektaklu, zaczął nawoływać pod blokiem swoją znajomą, na balkonach oprócz aktorki zjawili się też prawdziwi mieszkańcy.

Po tym pełnym emocji wstępie rozpoczęła się zamknięta część spektaklu opowiadająca historię młodego mieszkańca blokowiska, który postanowił oprotestować otaczającą rzeczywistość. Bohater został w niej sportretowany bez retuszu, z całym bagażem emocji, jaki właściwy jest nastoletnim buntownikom: że tak powiem w stanie wrzenia. W związku z zaprezentowanym na wstępie zachowaniem powinna zjawić się policja, ale pierwsi byli windykatorzy, którzy przejęli za długi zniszczony przez bohatera samochód, pojawiła się także matka, samotnie wychowująca syna, ksiądz, ulubiony nauczyciel bohatera, dziewczyna. Po mocnych scenach, w których kopanie przeciwnika należy do czynności rutynowych, następowały sceny odsłaniające wrażliwość bohatera, jego zdolność do uczuć wyższych, głęboki kontakt z matką i potrzebę wiary w rzeczywiste, a nie tylko deklarowane wartości.

Bardzo prawdziwi okazali się jego najbliźsi. Pracująca w gazowni matka (Anita Poddębniak), niegdyś bywalczyni rockowych koncertów, ujawniająca swoje zauroczenie jednym z idoli, która w życiowej zawierusze potrafiła ocalić swój kontakt z synem. Były nauczyciel, alkoholik i zdeklarowany ateista, recytujący z przejęciem wiersze Broniewskiego, prawdziwego mężczyzny, który żył naprawdę i potrafił płacić za swoje błędy. Zapalczywy ksiądz (Bogdan Grzeszczak), wykupujący bohatera z rąk policji pieniędzmi zebranymi od parafian. Wreszcie grupa odsłaniająca typowo mafijne sposoby postępowania.

Obok portretu buntownika mamy tu portret społeczności, na różne sposoby utożsamiającej się z Krzysztofem Krawczykiem, symbolizującym w spektaklu typowo polski los. Jak to pięknie określił szef windykatorów (Przemysław Bluszcz), Krawczyk jest taki jak każdy Polak: błądzący przez całe życie, żeby w pełni sił powrócić na łono rodziny i Kościoła. Ta cyniczna i dobitnie wyrażona deklaracja, włożona w spektaklu w usta sprzedajnego łobuza, ma swój ciężar wagowy, a cytaty z piosenek idola, ze względu na zawsze niejasne przesłanie tekstu, jak widać w przedstawieniu, mogą uzasadnić wszystko.

Peerelowskie resentymenty reprezentowane są także przez nauczyciela, postać doskonale zagraną przez Janusza Chabiora. Fantastyczna scena, podczas której wypijając duszkiem cztery duże piwa prezentuje on swoje życiowe credo, w pijackim uniesieniu recytując wiersze ulubionego poety, a chwilę potem odsłania prawdę o swojej rodzinnej sytuacji, to jeden z najlepszych portretów, nie tylko w tym spektaklu. Dopełnia go scena walki z księdzem o duszę podopiecznego i prowokacyjne pytanie o celibat, które zawsze pada w takich rozmowach...Grając tę postać aktor ostro szarżuje, nigdy jednak nie przesadza, tworząc bardzo wiarygodną, a zarazem efektowną kreację.

Jedna rzecz wydaje się w tym spektaklu szczególnie istotna: bunt młodego bohatera wyrasta nie tylko z jego niezrównoważonej emocjonalności, ale z elementarnie pojmowanej uczciwości, wobec czego trudno jest przejść obojętnie. Dlatego, kiedy krzyczy, że ma wszystkiego dosyć i odmawia udziału w tak funkcjonującym świecie, czujemy że wyraża nie tylko swoje przekonanie. Ten wyraźny protest jest deklaracją autora, starającego się w swoim spektaklu przedstawić prawdę o rzeczywistości, a jednocześnie nie odebrać bohaterowi nadziei. Fakt, że został wyraźnie wypowiedziany jest jednak niezwykle istotny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji