Artykuły

Amerykańskie wartości

Dwadzieścia lat temu, jesienią i zimą 1991 roku, byłem asystentem amerykańskiego reżysera Michaela Hacketta, który w Teatrze Dramatycznym w Warszawie wystawiał "Metamorfozy" według Owidiusza - wspomina Paweł Wodziński w felietonie dla e-teatru.

Hackett słabo poruszał się w polskiej rzeczywistości teatralnej, największą trudność sprawiało mu zrozumienie jak działają państwowe teatry repertuarowe, tak bardzo różniące się od tych, które znał ze swojego kraju.

W tym samym czasie zaczęły się pierwsze poważne kłopoty finansowe teatrów, ucierpiał również boleśnie budżet Teatru Dramatycznego. Chcąc nie chcąc musieliśmy - zawstydzeni - wytłumaczyć gościowi zza oceanu, że nie jesteśmy w stanie, z powodu braku pieniędzy, dotrzymać wszystkich zobowiązań i z niektórych rzeczy musimy zrezygnować. Nasz bohater, gdy tylko usłyszał o konieczności cięć, o dziwo odzyskał - utraconą pobytem w kraju postkomunistycznym - pewność siebie. Brak pieniędzy i konieczność wyboru były amerykańską codziennością. Ujawniła się wówczas jego przewaga nad nami, dokładnie wiedział z czego trzeba zrezygnować a co jest najważniejsze i musi pozostać bez zmian.

Najważniejsi według Hacketta byli ludzie, których nie można było pozbawić środków do życia, ograniczając ich honoraria czy zmniejszając obsadę. Na drugim miejscu listy priorytetów znajdowały się pomysły reżyserskie. Z ich części można było zrezygnować, ale w taki sposób, by w dalszym ciągu istniała szansa na powstanie spójnego przedstawienia. Na kolejnym miejscu listy widniała scenografia, wszak spektakl na pustej niemal scenie potrafi być czasem niezwykle inspirujący, a na końcu znalazły się wydatki związane z promocją spektaklu. Przyzwyczajeni do "romantycznej" idei sztuki, w której najważniejsza jest realizacja wizji artysty, a ludzie znajdują się raczej na drugim planie, nie rozumieliśmy jego wyborów, zrzucając je na karb zacofania amerykańskiego teatru lub ekstrawagancji naszego gościa.

Dziś, gdy docierają informacje dotyczące cięć finansowych w instytucjach kultury, gdy powstają radykalne strategie radzenia sobie z finansowymi problemami postanowiłem przypomnieć Michaela Hacketta i jego prostą hierarchię wartości, może w Nowym Roku da komuś do myślenia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji