Artykuły

"Otwieracz" po raz trzeci

- W trakcie zajęć mamy wiele wątpliwości, ale końcowy efekt przekonuje, że było warto i... rozpoczynamy na nowo - mówi aktorka Maria Dąbrowska, jedna z prowadzących warsztaty teatralno-terapeutyczne "Otwieracz" organizowane dla dzieci z trudnościami rozwojowymi i niepełnosprawnych. Trwa już trzecia edycja. Finał będzie wiosną na scenie Teatru Współczesnego. Wystąpią uczestnicy projektu.

Po raz trzeci szczeciński Teatr Współczesny zaprosił do udziału w warsztatach osoby głuchoniewidome, ze sprzężoną niepełnosprawnością, zaburzeniami emocjonalnymi. To szesnaścioro dzieci i młodzież - od 6. do 14. roku życia. Spotykają się dwa razy w miesiącu na małej scenie Teatru Współczesnego - w Teatrze Małym.

- Zajęcia trwają półtorej godziny. To dla dzieci długo. Trudno byłoby dłużej utrzymać ich uwagę - opowiada aktorka. - Oczywiście to, co tutaj robimy, znacząco odbiega od ćwiczeń prowadzonych w szkole aktorskiej. Opieramy się na naturalności, spontaniczności dzieci. To takie aktorstwo pierwotne, ale w pozytywnym znaczeniu. Dzieci są po prostu autentyczne. Trzeba pamiętać, że niektóre z nich niedosłyszą, słabo widzą. Trzeba do nich docierać konkretną ekspresją.

Niektórzy w warsztatach uczestniczą już po raz trzeci. Widzieliśmy ich na scenie w finałowym przedstawieniu przed dwoma laty - przy pierwszej edycji "Otwieracza".

- Lubię tu być - mówi 12-letni Karol, który na warsztaty dojeżdża z Gryfina.

A jego 10-letni kolega Michał dociera do szczecińskiego teatru aż z Bań.

- Część już po raz kolejny jest z nami, ale dochodzą też nowe osoby - mówi Maria Dąbrowska. - Pracujemy przez zabawę. Są próby koncentracji, wyobrażanie czegoś... I tak bawimy się mniej więcej do końca grudnia. A później z tego, co wychodziło w zabawie, próbujemy budować sceny.

Nie ma jeszcze scenariusza finałowego przedstawienia. Ale Maria Dąbrowska zdradza, że prawdopodobnie tym razem akcja będzie się toczyła pod wodą. Wierzy, że znowu wszystko się uda...

- Co roku mamy różne wątpliwości i zwątpienia - przyznaje. - No końcu jednak się przekonujemy, że wszystko ma swój sens. W finale za każdym razem realizowali sto procent tego, co założyliśmy. W tym projekcie chodzi między innymi o budowanie własnej wartości jego uczestników, stwarzanie możliwości ulokowania energii w twórczym konkretnym celu...

Wtorkowe popołudnie. Około 16.30. Przed salą teatralną są już zgromadzeni uczestnicy warsztatów. Organizatorzy nie wpuszczają ich na salę przed rozpoczęciem zajęć. Choć pusta, choć otwarta. Dorośli zdradzają, że chodzi o to, żeby energię tych młodych ludzi "zagospodarować" w twórcze działanie od samego początku, zanim "rozejdzie się" po dużej sali. Rzeczywiście dzieci od razu zaczynają biegać, skakać... Ale gdy tylko uda się je ustawić w kręgu, zamieniają się w aktorów, którzy z zapałem wykonują zadane ćwiczenia.

W bezpośrednią pracę z młodymi aktorami zaangażowali się już po raz kolejny: Maria Dąbrowska (aktorka Teatru Współczesnego w Szczecinie), Konrad Pachciarek (kierownik artystyczny Teatru Abanoia, autor i reżyser sztuk teatralnych, dyrektor artystyczny Centrum Kultury Manuartefaktura, wolontariusze z Teatru Abanoia.

Konsultantem pedagogicznym jest Joanna Biczak (oligofrenopedagog, tyflopedagog, terapeuta komunikacji, pracuje w PZG Centrum w Szczecinie, gdzie prowadzi terapię dzieci niesłyszących ze sprzężoną niepełnosprawnością, opiekun Klubu Dzieci Głuchoniewidomych "Kreciki" przy PZG Centrum). A do współpracy muzycznej zostali zaproszeni: Marcin Burek i Piotr Bogdan - muzycy zespołu SAMABAL.

Patronat medialny nad tym przedsięwzięciem objął "Kurier Szczeciński".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji