Artykuły

"MATKA COURAGE"

Teatr Powszechny z Łodzi przywiózł do Warszawy "Matkę Courage" Brechta ze słynną już kreacją Jadwigi Andrzejewskiej w roli tytułowej. Brecht grany ściśle według jego tradycyjnych, ortodoksyjnych zasad jest dziś martwy. Trzeba szukać nowych rozwiązań teatralnych dla tych kilku sztuk z jego ogromnej spuścizny, które zachowały trwałą wartość. Należy do nich na pewno - i to na jednym z pierwszych miejsc - "Matka Courage". Jerzy Hoffman reżyser (i scenograf) łódzkiego przedstawienia wyznał w programie:

"...nie najważniejszą sprawą będą chyba rozważania na temat tragizmu, czy przemian wewnętrznych Courage, ale czy dzisiaj widz spotka się z nią jako z wciąż żywą i bliską postacią". W tym wypadku należałoby jeszcze dodać konkretnie: widz łódzki i widz teatru popularnego, szukającego kontaktu z szerszą publicznością.

Zamierzenia reżysera realizuje w pełni Jadwiga Andrzejewska. Jej Matka Courage jest na pewno postacią żywą i bliską. To przede wszystkim matka nieustannie krzątająca się wokół dzieci. Zabiega o ich byt codzienny i znośne urządzenie się w życiu. Wóz i kram wędrowny jest dla niej domem rodzinnym i równocześnie miejscem pracy zapewniającym egzystencję. Siłą swego witalizmu i macierzyństwa przetrwa wojnę, która spada jak kataklizm i niszczy biednych ludzi. Wojna zabierze jej wszystkie dzieci, ale Courage godzi się ze swoim losem, dalej będzie trwać i ciągnąć wóz - już sama.

Wszystko to jest u Brechta, tylko że skomplikowane innymi cechami, które czynią z Matki Courage postać nie tak jednoznacznie pozytywną.

Rozdarta między miłością do dzieci i miłością do pieniądza; zapobiegliwa matka, która tęskni do pokoju i spokoju, ale i hiena, która żyje z wojny i w chwilach powodzenia pieje hymny na jej chwalę: wytrwała ale też niczego nie nauczona po straszliwych doświadczeniach.

Przedstawienie pomija te kontrowersje przez pewne skreślenia czy stonowania odpowiednich scen. Nie mniej mimo jednoznaczności Andrzejewska nadaje bohaterce Brechta tyle ciepła, praw naturalności, że ta Matka Courage wzrusza tragicznym losem, w którym walka o byt i życie jej dzieci obraca się nieuchronnie właśnie ku ich zgubie.

Całe przedstawienie trzyma się zasady Brechta, że "teatr to przede wszystkim opowiadanie jakiejś historii". Opowiada więc historię "Matki Courage i jej dzieci" - taki jest pełny tytuł sztuki. Opowiada ze spokojem, bez mocniejszych akcentów dramatycznych, ale w sposób płynny i zajmujący. Aktorzy tym opowiadaniu wypełniają solidnie swoje zadania: Bogdan Wiśniewski i Michał Szewczyk (synowie), Hanna Molenda (Katarzyna), Włodzimierz Saar (kucharz), Mirosław Szonert (Kapela), Bogdan Kopciowski (Dowódca) i inni.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji