Artykuły

Warszawa. "Dzień Hanocha Levina" w Narodowym

Danny Tracz, przyjaciel, menedżer i wydawca pisarza Hanocha Levina podczas "Dnia Hanocha Levina" w Teatrze Narodowym w Warszawie 14 stycznia zaprezentuje nieliczne filmy z udziałem Hanocha i jego zdjęcia.

Danny Tracz, przyjaciel, menedżer i wydawca pisarza Hanocha Levina opowiada o jego polskich korzeniach i fascynacjach.

- Rodzice Hanocha wyjechali z Polski w 1935 r. Ojciec był sklepikarzem, pochodził z Końskich, a mama z Opoczna, gdzie zrobiła maturę. Nie tęskniła za krajem z powodu antysemityzmu, ale pociągała ją polską kultura. Kupowałem jej polskie książki, bo po śmierci ojca Hanocha, żyło im się biednie. Miał 13 lat, kiedy zaczął pracować jako goniec. Uczył się w wieczorowej szkole. Potem studiował filozofię i literaturę hebrajską.

Nie znał polskiego, ale był zafascynowany Polską. Słyszał od mamy wiele polskich słów. Ciekawił go język, brzmienie, a zwłaszcza zbitki samogłosek. Kiedy mówiłem mu "W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie" - zaśmiewał się do rozpuku.

Często dawał bohaterom polskie imiona. Po tym jak obejrzeliśmy w Paryżu "Sprzedawców gumek" z Wojciechem Pszoniakiem, tak przypadło mu do gustu nazwisko aktora, że postanowił je użyć w jednej ze sztuk. Warto wspomnieć imiona innych bohaterów: Chrupcia, Dupa, Cipka, Psiotek, Apcik, Znajduk, Kaszka, Kocyk, Górnik, Czarnobroda, Bieniecki, Golonka. I nazwy miasteczek: Flaczki, Paluszki, Palaczinki, Pupki, Brzozy, Szczoty.

W 1992 r. odwiedziliśmy z Hanochem strony związane z jego rodziną. W Opocznie poszliśmy zobaczyć dom matki na rynku. Wiąże się z tym zabawne zdarzenie. Adres podał wuj, zrobiliśmy zdjęcie, a potem wyszło na to, że wuj się pomylił. Na szczęście sfotografowaliśmy też połowę właściwej posesji. Wybraliśmy się również na kirkut, ale zastaliśmy tylko zaorano pole.

Mojego przyjaciela bardzo dziwiły, a nawet krępowały, babcie klozetowe - w Izraelu nie spotykane! Smakowało mu polskie jedzenie, bo przypominało to, które pitrasiła jego mama. Podobał mu się Kraków, a nawet Warszawa. Powiedział, że będą do nich przyjeżdżać turyści w poszukiwaniu "nieoszlifowanych diamentów".

Nieliczne filmy z udziałem Hanocha i jego zdjęcia zaprezentuję podczas "Dnia Hanocha Levina" w Teatrze Narodowym w Warszawie 14 stycznia. Serdecznie zapraszam!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji