Artykuły

Wsola. Muzeum Gombrowicza kupiło listy pisarza do przyjaciela

Pięćdziesiąt trzy listy Witolda Gombrowicza wzbogaciły zbiory Muzeum Witolda Gombrowicza we Wsoli koło Radomia. Odkupiono je od ich adresata - przyjaciela pisarza, Juana Carlosa Gomeza - poinformował PAP kierownik placówki Tomasz Tyczyński.

Większość zakupionych listów nie była jeszcze publikowana w Polsce. Kolekcja obejmuje listy i pocztówki, które Gombrowicz wysłał do Juana Carlosa Gomeza w latach 1957-1965 oraz trzy listy do Gomeza od Konstantego Jeleńskiego.

Listy kosztowały 10 tys. dolarów. Muzeum Witolda Gombrowicza pozyskało tę kwotę od sponsorów z Radomia, Jedlińska i Białobrzegów. Kilka dni temu cenne dokumenty trafiły do Polski.

Według Tyczyńskiego, za kilkanaście tygodni, po dopełnieniu formalności i przeprowadzeniu prac konserwatorskich, listy zostaną udostępnione zwiedzającym. Tymczasem w niedzielę, o podróży do Argentyny i spotkaniach z przyjaciółmi Gombrowicza, opowie w muzeum we Wsoli dr Dominika Świtkowska, która - wraz z Anną Szczepanek z Muzeum Literatury w Warszawie - przywiozła listy z Argentyny do Polski. Podczas spotkania Klaudiusz Baran i Rafał Grząka zagrają na akordeonie i bandoneonie tanga argentyńskie.

Juan Carlos Gomez to jeden z najbliższych przyjaciół polskiego pisarza. Henryk Bereza nazwał go "duchowym spadkobiercą Gombrowicza", a Gombrowicz określał go "wiernym Gomą".

Negocjacje w sprawie zakupu listów, które z Gomezem prowadził kierownik muzeum we Wsoli, trwały ponad rok. - I wcale nie chodziło o cenę, choć udało się ją nieco zracjonalizować - opowiadał Tyczyński. - Miałem wrażenie, że pan Gomez jest bardzo przywiązany do tych listów i dlatego negocjacje się przeciągają. Nasza korespondencja pełna była literackich gier i nagłych zwrotów akcji, dwukrotnie wydawało się, że negocjacje zostaną zerwane - tłumaczył szef Muzeum Gombrowicza.

Juan Carlos Gomez tak wspominał swoje pierwsze spotkanie z Gombrowiczem po jego śmierci: "Poznałem Gombrowicza w Buenos Aires w 1956 roku, w kawiarni Rex, miejscu spotkań cyganerii i artystów, gdzie grało się także w szachy. Przedstawił się jako polski poeta i powiedział do mnie: - Za pozwoleniem, zadeklamuję panu swój ostatni wiersz. >Chip, chip me deciala chiva mientras yo imitaba al viejo rico, oh rey de Inglaterra viva, el nombre de tu esposa Federico, (co można przetłumaczyć jako: Cip, cip mówiła mi koza, kiedym udawał bogatego pryka, wiwat angielskiemu królowi, imię

twojej żony Federico)".

Początkujący wówczas literat Juan Carlos Gomez dołączył do grupy argentyńskich intelektualistów, z którymi Gombrowicz zwykł spotykać się w kawiarniach Buenos Aires. Podobno wśród innych przyjaciół Gombrowicza Gomez był tym, który najdzielniej bronił własnego zdania, zawsze sam płacił za kawę i lojalnie dotrzymywał obietnic. Wraz z przyjaciółmi uczestniczył w przekładaniu na hiszpański "Ferdydurke".

Po wyjeździe Gombrowicza do Europy korespondowali ze sobą przez wiele lat. Schorowany polski pisarz zwierzał się Gomezowi, że nie wie, co robić - wracać do ojczyzny, jak nazywał w listach do niego Argentynę, czy tułać się dalej po świecie.

Muzeum Witolda położone jest przy trasie Warszawa-Kraków (90 km od Warszawy i 10 km od Radomia), w pałacyku należącym niegdyś do rodziny Gombrowicza. Placówka jest oddziałem Muzeum Literatury w Warszawie. Na stałej wystawie prezentowane są nie tylko listy, rękopisy i dokumenty należące do Witolda Gombrowicza, lecz także cenne fotografie ze zbiorów rodzinnych i pamiątki po pisarzu. Przekazała je m.in. żona pisarza Rita Gombrowicz. Są wśród nich krawaty, fajki, laski, okulary, wieczne pióro, filiżanka, maszyna do pisania, dwa ulubione fotele pisarza oraz walizka, z którą w

1939 roku Gombrowicz wyjeżdżał z Polski i która towarzyszyła mu na emigracji.

***

W najbliższą niedzielę Muzeum Witolda Gombrowicza zaprasza do wspólnego świętowania zakupu. O podróży do Argentyny i spotkaniach z przyjaciółmi Gombrowicza opowie Dominika Świtkowska, tanga argentyńskie na akordeonie i bandoneonie zagrają mistrzowie tych instrumentów: Klaudiusz Baran oraz Rafał Grząka. Zapraszamy 4 grudnia o godzinie 17.00. Wstęp wolny!

Wszystkich zainteresowanych dowiezie bezpłatny autobus ITS Michalczewski, zbiórka przed teatrem w Radomiu o godz. 16.15. Powrót po zakończonej imprezie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji