Artykuły

Wszędzie beznadzieja

"Czarne mleko" z Teatru Józsefa Katony w Budapeszcie, "Stop the Tempo" Stowarzyszenia Persona z Bukaresztu, "Makbet" z Teatru im. Kochanowskiego z Opola, "...córka Fizdejki" z Teatru im. Szaniawskiego w Wałbrzychu, "Byt numer dwa" z moskiewskiego Teatru. doc na 15. Międzynarodowym Festiwalu Kontakt w Toruniu. Pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.

Kolejne przedstawienia festiwalu wymagały od widzów sporej psychofizycznej odporności. Współczesny świat jawił się w nich jako dom wariatów, w którym króluje wyuzdanie, przemoc i zło.

Tak jednostronnie czarna wizja rzeczywistości przygnębiała jeszcze bardziej ze względów artystycznych. Nie dotyczy to węgierskiego widowiska "Czarne mleko" Wasilija Sigariewa z Teatru Józsefa Katony w Budapeszcie. Precyzyjna reżyseria Pétera Gothára i wyważone role uczyniły ze schematycznego tekstu przejmującą opowieść - o skrajnym zagubieniu pary młodych moskwiczan wciskających chińskie tostery pogrążonym w nędzy i alkoholizmie mieszkańcom prowincjonalnej Rosji.

Powstała wstrząsająca diagnoza stanu świadomości naszych wschodnich sąsiadów, żyjących bez Boga i jakiegokolwiek etycznego kompasu.

Polskie przedstawienia okazały się smętnymi wprawkami. Uwspółcześniona opolska wersja "Makbeta" Szekspira w reżyserii Mai Kleczewskiej i wałbrzyska "...córka Fizdejki", czyli wariacje Jana Klaty namotywach dramatu Witkacego, kipiały od erupcji inscenizatorskich pomysłów, spod których przeziera myślowa pustka. Sugestywne w warstwie obrazu - pełnego zapożyczeń z popkultury - ignorują znaczenia treści. Dwór królewski widziany jako gang wyrzynających się w pień mafiosów czy walący się plastikowymi torbami po łbach menele zamiast bojarów to dla mnie hucpa. Niewarta trudu aktorów.

Banał potrzeb człowieka XXI wieku w naszej części Europy obnaża Gianina Carbunariu ze Stowarzyszenia Persona z Bukaresztu. "Stop the Tempo" jej autorstwa i reżyserii daje obraz trójki wypalonych dwudziestokilkulatków (!),których dawno przestała kręcić lukratywna praca, czadowa muzyka, samochodowe eskapady i seks grupowy. Sens życia odnajdą w wyłączaniu dopływu prądu podczas dyskotekowych imprez. Czają się, by w ten sposób sparaliżować cały kraj. I po co im było obalać Ceausescu?

Reżyser Wiktor Ryżakow przyjechał z moskiewskim eksperymentalnym zespołem teatr. doc, by pokazać "Byt numer dwa" [na zdjęciu]. Iwan Wyrypajew zmontował notatki i listy cierpiącej na schizofrenię nauczycielki Antoniny Wielikanowej: "Co czujesz? - Absolutną pustkę. A ty? - Absolutnie to samo". Widzowie podczas pokazu czuli podobnie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji