Artykuły

Puk jako uczeń Freuda?

"Sen nocy letniej" w choreogr. Karola Urbańskiego w Operze Nova w Bydgoszczy. Pisze Katarzyna Kabacińska w Expressie Bydgoskim.

Balet obył się bez facetów w rajtuzach, a i tak było niemoralnie, jak tylko we śnie wypada

Opera Nova wystawiła drugi w tym sezonie spektakl baletowy, lg listopada odbyła się I premiera "Snu nocy letniej" Feliksa Mendelssohna. - Byłem elfem - przyznał się przed premierą autor inscenizacji spektaklu baletowego "Sen nocy letniej" w Operze Nova. I chyba to doświadczenie Karola Urbańskiego, tancerza, nie pozostało bez znaczenia dla inscenizacji, której dokonał jako choreograf. Wykreowany przez niego świat zamieszkiwany przez elfy był bardziej pociągający od tego ludzkiego i chciało się weń uciec od jawy...

A przecież senny porządek to tylko odbicie ludzkich tęsknot i pragnień. Nie bez przyczyny Karol Urbański mówił nam, że to, co go najbardziej pociąga w zderzeniu dwóch światów z komedii Williama Szekspira, to ich nieantagonizowanie. Namiętności targające mieszkańcami krainy elfów są nam, ludziom, doskonale znane. To dlatego we śnie spełniamy głęboko skrywane marzenia. Na scenie więc, bez żadnej dosadno-ści, a przecież w sposób oczywisty, pary kochanków mieszają się, wymieniają, wyzwalają się zwierzę-

ce popędy. I nic nie dzieje się bez udziału wszędobylskiego Puka, który pomaga snom się dopełnić. Choćby nawet dzień przyszło witać rumieńcem wstydu... Wielka odpowiedzialność ciąży więc na psotniku Puku, ale nie o pogodzie dla grzechu myślę, tylko o roli, jaką powierzył mu Urbański. Musiał mieć dużą wiarę w Tomasza Gruszeckiego, skoro w ostatniej chwili to jego obsadził w I premierze. A strzał był w dziesiątkę! Puk to dla mnie najjaśniejszy punkt zespołu, przykład połączenia witalnosci i warsztatu baletowego z "czytaniem" muzyki wyrażanej gestem. Obiecujące!

Tak jak obiecujące dla całego zespołu baletowego ON jest doświadczenie wyniesione z pracy z Karolem Urbańskim. Postępy widać gołym okiem, nawet jeśli to oko nie było rozpieszczane scenograficznie. Niektórym, jak słyszałam, brakowało zamknięcia spektaklu w bardziej konwencjonalnej scenerii. Mnie przeciwnie, bo ta wideoasceza wydobyła to, co liczy się naprawdę - emocje.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji