Artykuły

Czy Olbrychski "położy" Keana?

Premiera sztuki Aleksandra Dumasa ojca "Geniusz i szaleństwo" w adaptacji Jean-Paul Sartre'a odbędzie się dziś w Teatrze Powszechnym. Reżyseruje Andrzej Łapicki. Aktora Edmunda Keana gra Daniel Olbrychski, który po kilku latach przerwy powrócił do pracy w teatrze. W spektaklu występują też m.in: Joanna Szczepkowska, Joanna Żółkowska i Kazimierz Kaczor.

Słynny na początku ubiegłego stulecia odtwórca ról szekspirowskich Edmund Kean był nieślubnym dzieckiem prostytutki i alkoholika. Zadebiutował w Londynie w latach 20. XIX wieku. Umarł w 1833 r., prawdopodobnie z powodu alkoholizmu, gruźlicy i choroby wenerycznej. Miał wtedy 45 lat.

Za życia Kean był ulubieńcem londyńskiej arystokracji, wybaczano mu głośne skandale i ekscentryczny tryb życia (hodował oswojonego lwa, utrzymywał flotyllę łódek na Tamizie). Miał opinię kabotyna i kobieciarza.

Kilka lat po śmierci Keana Aleksander Dumas napisał o nim sztukę, której pomysł "pożyczył" od współczesnego mu dramatopisarza francuskiego. Rola Keana zapoczątkowała wielką karierę aktora Frederica Lemaitre.

W 1945 roku we Francji nakręcono o nim film pt. "Komedianci". Wystąpił w nim Pierre Brasseur, który dotarł w ten sposób do sztuki Dumasa. Poprosił Jean-Paul Sartre'a o jej przerobienie.

Sztukę Dumasa grano pod kilkoma tytułami "Geniusz i nierząd", "Kean"). Andrzej Łapicki użył najstarszego z nich - "Geniusz i szaleństwo".

- Myślałem o wystawieniu tej sztuki już w 1980 r. i od razu wiedziałem, że Olbrychski jest stworzony do roli Keana. Chociaż jeśli aktor jest w typie postaci, którą gra, to nie zawsze sprawdza się to na scenie - wspomina Andrzej Łapicki. - Wówczas jednak uznałem, że Daniel jest jeszcze zbyt młody i należy poczekać, aż zagra więcej postaci z Szekspira.

- Nie przeceniam wartości literackiej tego tekstu. Na pewno nie jest to dzieło wybitne. Ale sądzę, że publiczność chętnie zobaczy melodramat o tym, jak aktorzy zachowują się za teatralnymi kulisami. Nie widzę powodu, żeby nie dać ludziom rozrywki z refleksją - dodaje reżyser.

- Dotychczas nigdy wcześniej "nie widziano mnie" w rolach, w których byłem obsadzany - powiedział "Gazecie" Daniel Olbrychski. - Tak było w przypadku Azji, Kmicica czy Makbeta. Jeśli teraz mówią, że idealnie pasuję do roli Keana, to w tej sytuacji mogę tylko położyć spektakl "na mordę". Nie jestem aż takim pijakiem i bawidamkiem jak Edmund Kean. Śladowo dotknąłem tego typu osobowości, ale gram w komedii, więc muszę przerysowywać postać. Jednak przy pracy nad rolą odwoływałem się do doświadczeń osobistych i zawodowych.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji