Artykuły

Gliwice. "Tarzan" - największe przedsięwziecie GTM

Casting do musicalu "Tarzan" w Zabrzu cieszył się niemal takim powodzeniem jak eliminacje do jednego z licznych telewizyjnych show. Nic dziwnego, bo musical ma być widowiskiem, jakiego jeszcze Ślązacy nie widzieli.

"Tarzan" trafił na Broadway w 2006 roku. Libretto postało w oparciu o animowany film nakręcony parę lat wcześniej przez wytwórnię Walta Disneya. Muzykę i teksty piosenek napisał sam Phil Collins. Potem musical z powodzeniem był wystawiany w różnych częściach świata. Najbliżej nas można go było do tej pory oglądać w Hamburgu. Tamtejszy Stage Theater Neue Flora został specjalnie przebudowany dla jego potrzeb i od kilku sezonów radzi sobie świetnie, grając tylko ten jeden musical w widowiskowej, wartej miliony dolarów inscenizacji.

Dyrektor Gliwickiego Teatru Muzycznego Paweł Gabara z zamiarem przeniesienia spektaklu do Polski nosił się od pewnego czasu. Już dwa lata temu propozycję wyreżyserowania go złożył Tomaszowi Dutkiewiczowi, odpowiedzialnemu także za sukces "High School Musical" na scenie GTM. Ten zgodził się bez wahania. - Tarzan to także mój bohater z dzieciństwa - mówi reżyser.

"Tarzan" będzie największym przedsięwzięciem w historii gliwickiego teatru. Tak wielkim, że nie da się go wystawić w Gliwicach. Musical przygarnął zabrzański Dom Muzyki i Tańca. Spektakl będzie finansowany wspólnie przez samorządy Zabrza i Gliwic z pomocą prywatnych sponsorów. Budżet nie jest jeszcze do końca określony, ale na pewno opiewać będzie na ponad milion złotych. - Nie zamierzamy równać do Hamburga. Nikt nie będzie przecież przebudowywać DMiT ani ograniczać jego działalności tylko do "Tarzana" - mówi Gabara, zapewniając, że gliwicko-zabrzańska wersja musicalu nie będzie gorsza od hamburskiej. - I nie mniej efektowna! Mamy nieporównywalnie mniejszy budżet, ale zrobimy to tak samo dobrze albo i lepiej. Obiecuję, że scenografia nie ograniczy się do kilku zastawek z wymalowaną dżunglą, wśród których będą skakać małpy - śmiał się reżyser.

Organizatorzy liczą, że w pierwszym sezonie przeznaczony dla całej rodziny spektakl zobaczy 20 tysięcy widzów. Prawdopodobnie także "Tarzan" stanie się kolejnym śląskim teatralnym produktem eksportowym.

"Tarzan" już budzi zainteresowanie. Na razie artystów z całej Polski, którzy w minioną niedzielę tłumnie zjechali się na zorganizowany w Zabrzu casting. Szukano odtwórców ról dorosłego i małego Tarzana, Jane i całej grupy "małp". Wszyscy musieli przejść test wokalny i wykazać się sprawnością fizyczną.

O główną kobiecą rolę walczyła m.in. Tina Popko z Gdyni, słuchaczka tamtejszego studium wokalno-aktorskiego. - Jestem gotowa się tu przeprowadzić, jeśli będzie taka potrzeba - zapewniała dziewczyna. Małym Tarzanem chciał zostać 10-letni Kacper Migdał z Gliwic. Starsi koledzy z zazdrością patrzyli, z jaką lekkością wspina się po linie. Z taką krzepą i długimi blond włosami jest stworzony do tej roli. - Gimnastykuję się od trzeciego roku życia. Pomaga mi tata, który był kaskaderem. A Tarzan to mój ulubiony bohater z dzieciństwa - podkreślał chłopiec.

Próby do spektaklu mają zacząć się na początku przyszłego roku. Premiera planowana jest na maj.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji