Carmen Funebre
Jeden Teatr Polski, scena kameralna nieczynna od lat - bydgoscy teatromani nie mają przyjemnego i lekkiego życia. Gdyby nie Bydgoski Miesięcznik Teatralny, czyli starania Fundacji Grupa Czyczkowy i Wojewódzkiego Ośrodka Kultury by raz w miesiącu zaprosić znane i mniej znane grupy teatralne do zaprezentowania się przed tutejszą publicznością, byłoby jeszcze bardziej pustynnie i jałowo.
Ostatnia edycja Miesięcznika była gratką dla tych, którym bliski jest nurt teatru uformowany przed laty przez Teatr Ósmego Dnia z Poznania. Tydzień temu na bydgoskim Starym Rynku wystąpili spadkobiercy duchowi "ósemki" - również poznaniacy - Biuro Podróży.
Carmen Funebre, czyli Pieśń Żałobna to spektakl, w którym nie pada ani jedno słowo, ale dzięki muzyce, gestom i nietypowym rekwizytom usłyszeliśmy przejmującą opowieść o zmaganiach jednostki z tym, co wykracza poza indywidualność. Groteskowe, szczudłate postacie, prawdziwy nie markowany ogień uderzają czasem wyraźniej niż słowa. I wyraźniej widzimy wtedy, że cierpienie i ból, zniewolenie i pęd ku wolności, miłość i śmierć obecne są nie tylko na zaimprowizowanej scenie - ale wszędzie, tu i teraz.