Artykuły

Były śmiech i zaduma

"Pomalu a jeszcze raz" w reż. Roberta Talarczyka z Teatru Capitol w Warszawie na XXXIII Krośnieńskich Spotkaniach Teatralnych. Pisze Anna Gorczyca w Gazecie Wyborczej - Rzeszów.

Najkrótszą i najcelniejszą recenzję spektaklu teatralnego usłyszałam w sobotę w foyer Regionalnego Centrum Kultur Pogranicza w Krośnie: - Spłakałam się - zwierzyła się jedna z pań tuż po obejrzeniu przedstawienia "Pomalu a jeszcze raz".

Sztuka "Pomalu a jeszcze raz" pokazana została w ostatnią sobotę.

Fabuła nie jest skomplikowana. W teatrze "Tanie dranie" rozpoczynają się próby do spektaklu, na który pieniądze dała Unia Europejska. Sztuka na czworo aktorów musi zostać wystawiona... bo to Unia, bo dotacja... Ale nagle umiera jeden z aktorów i jednocześnie reżyser. Aktorzy rozpaczliwie szukają zastępcy, bo sztuka musi zostać wystawiona. Bo to Unia, bo dotacja...

Dzwonią do Borysa, ale on nie może, bo właśnie wyłącza jedną z telewizji; do Piotra, tego od świętych postaci, ale on też nie może. Bo akurat gra Pana Boga. Gdy widzowie rozszyfrowują znane postaci, śmiech towarzyszy każdej kolejnej rozmowie.

Ostatnią deską ratunku może być Igor, czeski aktor, którego zna Olga (Olga Bończyk). Ale czy Czech, a tak naprawdę Słowak mieszkający w Pradze, może zagrać w polskiej sztuce? Kto go zrozumie? Igor pojawia się jednak niespodziewanie szybko i jego przybycie wyzwala wiele emocji. Odżywa dawne uczucie między nim i Olgą. Igor zdobywa także sympatię Hanki (Hanna Śleszyńska). Zamiast prób do spektaklu obserwujemy, jak rozwijają się relacje między aktorami. Igor mówi po czesku. Polaków bardzo śmieszy ten język, podobnie jak Czechów śmieszy język polski. Ze sceny dowiadujemy się m.in., co znaczy po czesku nasze słowo "szukać".

Śmiech widzów budzi nie tylko warstwa językowa tekstu. Aktorzy pokazali się od naprawdę dobrej strony. Hanna Śleszyńska jest rewelacyjna. Zabawna, ale nie przerysowana. Wielkie słowa uznania należą się także Oldze Bończyk za śpiew. Ta aktorka, znana głównie z serialowych ról, ma ciekawą barwę głosu i duże możliwości wokalne. Usłyszeć arię o paprykarzu szczecińskim w jej wykonaniu, to - używając słów z jednej z reklam - bezcenne. Piękne, refleksyjne piosenki z tekstami to był jedyny przerywnik, gdy zaduma zastępowała śmiech.

"Pomalu a jeszcze raz" to spektakl Igora Sebo. Autor jest naprawdę Słowakiem mieszkającym w Pradze. Sztukę napisał kilka lat temu dla aktorów jednego ze śląskich teatrów, ale na potrzeby inscenizacji w teatrze Capitol dostosował tekst tak, aby pasował do Śleszyńskiej i Bończyk. W spektaklu gra samego siebie, podobnie jak Robert Talarczyk, który jest reżyserem przedstawienia.

Inny żart, inny śmiech słychać było podczas poniedziałkowego przedstawienia. Francuska farsa "Klan wdów" Ginette Beauvais-Garcin i Marie Chevalier była aktorskim popisem Magdy Zawadzkiej, Joanny Żukowskiej i Krystyny Tkacz. Tu również przedstawienie zaczyna się od śmierci. Mąż jednej z bohaterek umiera w toalecie. Zabija go rezerwuar, który spada mu na głowę. Róża zostaje wdową, podobnie jak jej dwie najbliższe przyjaciółki. Żałobę przerywa pojawienie się kobiety, która przez 20 lat była kochanką jej męża. Ma z nim dwie córki. Później na jaw wychodzą kolejne tajemnice. Wdowy starają się zachować zdrowy rozsądek i znaleźć jakąś radość z życia. Czy można śmiać się z wdów? Można, choć jest to śmiech słodko-gorzki.

Sztuki zostały pokazane przy nadkomplecie widzów. Każda była pokazywana dwukrotnie. A i tak chętnych było tak wielu, że siedzieli na dostawkach. Oba przedstawienia obejrzało blisko 3 tys. widzów. Organizatorzy spotkań mówią, że w Krośnie kocha się teatr.

Podczas tegorocznych spotkań wyzwaniem dla widzów będzie "Hommage a Chagall", spektakl krakowskiego teatru Groteska, w którym obrazy Chagalla opowiedziane są ruchem, muzyką i światłem, oraz "Król Lear" Szekspira w reżyserii Krzysztofa Jasińskiego, spektakl uznany za wydarzenie sezonu artystycznego 2010/11. Na zakończenie spotkań widzowie będą mogli obejrzeć widowisko Starego Teatru "Król umiera, czyli ceremonie" z gwiazdorską obsadą. To prawdziwa teatralna uczta z wybitnymi kreacjami: Anny Dymnej, Anny Polony, Doroty Segdy, Jerzego Treli, Jacka Romanowskiego i Zbigniewa Kosowskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji