Łódź. Teatr Wielki do remontu
Zaplanowana przez poprzednią dyrekcję, przygotowana w koprodukcji z Poznaniem i Bytomiem "Maria Stuarda" zaczęła sezon w operze. Z końcem grudnia Teatr Wielki przejmą ekipy budowlane, a za rok, po modernizacji za 58 mln zł, zespoły i widzowie mają dostać gmach odmłodzony i unowocześniony.
Co z nowości czeka jeszcze widzów?
- Przygotowujemy "Wielką galę operową" - mówi dyrektor Teatru Wielkiego Wojciech Nowicki. - Pod kierownictwem nowego szefa muzycznego Rubena Silvy wystąpi czołówka solistów. Reżyseruje Waldemar Zawodziński. Premiera 17 grudnia, a w drugi dzień Bożego Narodzenia Premiera z "Expressem". Będzie też koncert kolęd.
A po nowym roku?
- Gramy dalej. Obecnie szukamy miejsc, w których moglibyśmy występować. Oprócz Wytwórni, Filharmonii, teatrów: Jaracza i Muzycznego, pod uwagę brane są też inne, łącznie z przestrzeniami Łódzkiej Strefy Ekonomicznej, gdzie odbywał się Fashion Week.
Co w planach premierowych?
- Trzy pozycje: "Anna Bolena" Donizettiego, "Podróż do Reims" Rossiniego, "Tosca" Pucciniego. W wersji koncertowej będzie "Madame Butterfly" Pucciniego, z koncertami wystąpią zespoły.
Wieść niesie, że jest też pomysł na megawidowisko operowe, w rodzaju tych, jakie przedstawia Wrocław...
- Najpierw trzeba odpowiedzieć na pytanie: gdzie. Tytułem do rozważenia jest "Faust" Gounoda.
Słowem zamyka się gmach, nie teatr.
A jak dziś wyglądają plany modernizacyjne, które przed wakacjami wywołały tyle kontrowersji - zwłaszcza zaś przebudowa
szatni na scenę kameralną?
- Nie ma jeszcze wykonawców, do tego tematu wrócimy. Chciałbym, żeby powstała taka sala kameralna, której na co dzień... nie ma, ale funkcjonuje, gdy potrzeba.