Artykuły

Krakowskie doświadczenie

"Fasada 1". Reżyseria - kainkollektiv: Mirjam Schmuck i Fabian Letto. Teatr Nowy Kraków. Pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.

Dwoje młodych reżyserów z Niemiec, trójka młodych aktorów z Krakowa. Temat bardzo ogólny - Kraków. Rezultat również, by tak rzec, ogólny.

Mirjam Schmuck i Fabian Lettow kilka miesięcy mieszkali w Krakowie, oglądali, podglądali, obserwowali, rozmawiali z ludźmi, jeździli tu i tam, uczyli się polskiego. Z tego wszystkiego miał powstać spektakl w Teatrze Nowym. I powstał, ale nie bardzo jest się z czego cieszyć.

Nie należało się oczywiście spodziewać przedstawienia wychwalającego uroki naszego miasta, teatralnego przewodnika dla turystów. Duch przewodnika jednak unosi się nad sceną - co może nie byłoby złe (w końcu niemieccy reżyserzy są turystami w Krakowie), gdyby nie ogólnikowość i powierzchowność obserwacji, które w dodatku z trudem dają się wyłuskać z gadatliwej poetyckości, zmierzającej momentami ku grafomanii. Turyści na Kazimierzu, Żydzi na Kazimierzu, Nowa Huta jak Zagłębie Ruhry, Oświęcim, galeria obok dworca, przedsiębiorczość, kapitalizm, fasady kamienic zasłaniające ruiny bądź nowe budynki, Spielberg kręcący "Listę Schindlera" i montujący jednocześnie "Park jurajski"

- tym zjawiskom poświęcono więcej uwagi. Dlaczego? Czy wydały się twórcom najbardziej atrakcyjne, a może symptomatyczne? Zapewne, ale - choć od czasu do czasu pada ożywczo celne, dowcipne bądź ironiczne zdanie, na scenie panuje atmosfera senna. Tak pracowicie zgromadzony materiał nie został nijak zorganizowany - można by bez szkody poprzestawiać sceny albo zastąpić je innymi. A nawet zastąpić Kraków innym miastem.

Schmuck i Lettow zaangażowali trójkę studentów krakowskiej PWST - Weronikę Wronkę, Łukasza Stawarczyka i Zbyszka Styrczulę. Mieli oni zapewne wnieść do przedstawienia własne doświadczenia; są przecież, jak mówią już na początku (i powtarzają kilkakrotnie), pierwszymi niekomunistycznymi dziećmi Polski, od których narodzin zaczęła się nowa era. Osobisty ton młodych Niemców podbić osobistym tonem młodych Polaków. Mówią o przykrych doświadczeniach na castingach, o tym, że szkoła nie przygotowuje do życia - czyli to, czego się można spodziewać po młodych aktorach. Na szczęście wnoszą na scenę również talenty, osobowości i zaangażowanie, i głównie dzięki nim daje się ten spektakl oglądać.

Schmuck i Lettow przyrządzili spektakl w dość już wyeksploatowanym stylu. Projekcje eksponują "prywatność" i "wnętrze" aktorów (którzy - mam wrażenie - doskonale wiedzą, jak to się robi, skutkiem czego oglądamy jedynie aktorską formę "prywatności"). Przeplatają się monologi aktorów uwięzionych w trzech ciasnych pokoikach-mansjonach. Piosenki komentują bądź wprowadzają odpowiedni klimat. Ale ta forma nie jest ciekawie wykorzystana, o przełamaniu sztywnej konwencji czy o refleksji nad nią nie ma mowy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji