Artykuły

Wyzwolenie

IDEE romantyzmu, moc i czar poezji, zawarte w utworach Mickiewicza, Słowackiego i Krasińskiego, patriotyzm, marzenia o wyzwoleniu kraju spod carskiej niewoli - wszystko to, co stworzyli na emigracji wielcy poeci romantyczni znalazło kontynuatora w osobie Stanisława Wyspiańskiego. Ale romantyzm reprezentowany przez niego jest już inny, tak, jak inne już ma spojrzenie sam Wyspiański na współczesność.

Nie słowa, a czyny, nie frazesy, a praca, nie czcze gadanie i dyskutowanie w nieskończoność, ale zasada ładu, porządku, dyscypliny społecznej - oto przewodnia myśl, którą Wyspiański wpisuje do swoich utworów, przede wszystkim do "Wyzwolenia". Nawiązując do tradycji pokazuje w "Wyzwoleniu" innego już Konrada, inaczej myślącego i działającego, szukającego innych rozwiązań społeczno-politycznych dla kraju.

Wyspiański pisząc "Wyzwolenie" chciał przede wszystkim ukazać Polskę mu współczesną, jej społeczeństwo - wszystkie stany - i to, co tkwiło w ich sercach: oportunizm, brak wiary w przyszłość, upadek ducha, oczekiwanie na "cud", który kraj wyzwoli, szermowanie wielkimi słowami. Poeta pragnie "potrząsnąć" społeczeństwem, wśród którego żyje, obudzić go z letargu, natchnąć do czynnego życia dla kraju.

Interesujący jest sam pomysł sztuki, wprowadzenie teatru w teatrze, oto na scenie kończy się widowisko w stylu romantycznym, aktorzy zrzucają stroje i pada projekt zagrania dla siebie samych komedii współczesnej, w której będzie można wytknąć to wszystko, co boli i drażni aktorów - członków społeczeństwa. Z myślą o zabawie, aktorzy jeszcze raz przebierają się, reżyser rozdaje role, myśl rzucona żartem zaczyna przekształcać się w nowy, jakże inny spektakl.

Gra dla samych siebie pozwala na inny ton, śmiałe słowa, ostry dowcip, gniewne ukazywanie wad ludzi z różnych warstw społecznych. Pozwala na sformułowania, na jakie nikt by się nie odważył w normalnym przedstawieniu, ba, nawet codziennym życiu. Ostro aktorzy rozprawiają się ze społeczeństwem, w jakim żyć im było dane, ale rozpoczyna się także dyskusja nad tym, jaką winna być Polska i Polacy.

I ta część przedstawienia jest najbardziej pasjonująca także i dla nas, wiele bowiem wad, które wytykał Wyspiański swym współczesnym tkwi jeszcze w nas samych.

Znakomite przedstawienie "Wyzwolenia" Stanisława Wyspiańskiego możemy obejrzeć w Teatrze Dramatycznym, w reżyserii Jerzego Golińskiego, ze scenografią Wojciecha Krakowskiego i muzyka Marka Stachowskiego.

Powtarzam - znakomite przedstawienie! I to pod każdym względem: aktorskim, reżyserskim i scenograficznym. Jerzy Goliński stworzył spektakl zwarty, prosty, wydobywając z niego z prawdziwym mistrzostwem idee przewodnią Wyspiańskiego, jego główne myśli, społeczno-polityczną prawdę, jaką żył poeta.

Niezapomnianą kreację Konrada stworzył Zbigniew Zapasiewicz, przekazując nam to wszystko, co chciał powiedzieć Wyspiański pięknym, wyrazistym, przenikającym do głębi językiem, świetną grą, każdym ruchem i gestem. Z ogromnej obsady przedstawienia niech wymienię przynajmniej niektórych: Reżysera - Andrzeja Szczepkowskiego, Muzę - Zofię Rysiówną, Hołysza - Józefa Nowaka, Karmazyna - Tadeusza Bartosika.

Piękne, pasjonujące, mądre widowisko, które nie trzeba obejrzeć przemyśleć i nie zapomnieć.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji