Artykuły

Dwa przedstawienia z Torunia

Normalną koleją rzeczy jeździ się do Torunia. Teatralnym magnesem już od lat bywają czerwcowe Festiwale Teatrów Polski Północnej. Inicjatorem tych spotkań, właśnie w Toruniu, był wieloletni, a dziś już nieżyjący dyrektor tej sceny, Hugon Moryciński, który sam zresztą zwykł przygotowywać na Festiwal jakąś znaczącą pozycję.

Pozycją znaczącą można nazwać również "Wyzwolenie", z którym Teatr im. Wilama Horzycy przyjechał z Torunia do stolicy. Intencje wydają się oczywiste - tekstem Wyspiańskiego i dziś, nadal, można prowadzić ten wielki spór z narodem o naród, można wadzić się o formę i kształt nowego teatru. Tyle tylko, iż korzystając z pierwowzoru - nie można mu ulec bez reszty. Nie wolno bowiem zagubić się w powodzi słów, bo wtedy ich znaczenie, sens, ich moc - przestają mieć siłę. Nawet tę siłę magiczną, która zezwala niekiedy zapomnieć, że spór ten toczy się od lat, że "Wyzwolenie" powstało w roku 1902.

Pamiętamy takie inscenizacje tej dramy, która ożywiała jej publicystykę, nadawała jej sens współczesny; takie "Wyzwolenie" pokazał właśnie na Festiwalu w Toruniu Jan Maciejowski i zespół Teatru ze Szczecina. Tyle, iż spotkali się z zarzutem, iż tak "przyrządzona" sztuka traci swój sens, bo "pierwiastki treściowe "Wyzwolenia" zostały zmienione w duchu wprost przeciwnym intencji poety..." Z taką pretensją nie spotka się przedstawienie toruńskie, gdzie nic istotnego nie zostało usunięte, nic też nie zostało przemienione. Filologowie tego spektaklu nie zaatakują; czy jednak uzyska ich aprobatę? Jak przyjmuje - co również istotne - to przedstawienie publiczność? czy ma świadomość złożoności tej sztuki, przemienności jej wątków?

Wydawać by się mogło, iż zawsze tam, gdzie chodzi o nasze narodowe sprawy, o nasze przywary, ale także przecież o szlachetne porywy, o tę odrobinę buntu i niezgody z Polską na ustach - zawsze wtedy nie tylko skupienie, nie tylko poklask towarzyszy aktorom. Potrafią, jakże łatwo, porwać myśli.

Jeżeli więc w przedstawieniu toruńskim z nieporadności obrazów, w pogubieniu planów coś jednak dochodzi - to są to słowa Konrada. Spora w tym zasługa mocującego się z tekstem, jakże przeogromnym, wymagającym nie tylko natężenia psychicznego, ale również fizycznego - Czesława Stopki. Mówi on z impetem i wiarą, z żarliwością. Upozowany na Wyspiańskiego, poruszający się jakby nieporadnie, nie znajdujący odzewu na scenie - szuka go na widowni. I chyba znajduje.

Pierwsze to - jak się wydaje w dziejach - sceniczne "Wyzwolenie", które tak dosłownie traktują każdą literę tekstu. Do końca. Do sceny, gdy chór Erynii zapowiada: ..."Gdy wydrzesz oczy - daj mu miecz! Niech naszych dozna mąk!" Pojawią się więc Konrad z czerwonymi plamami miast oczu, by zakończyć ten spektakl tak, jak mógł by się on kończyć w czasie, gdy modny był teatr okrucieństwa. Tyle, że czasy się zmieniają. A zresztą czy to (tu właśnie?) jest potrzebne...

Drugim, już czysto kameralnym przedstawieniem Teatru z Torunia była "Niekochana," według powieści Adolfa Rudnickiego, prezentowana - jak głosi program - na podstawie scenariusza Andrzeja Żurowskiego. Są takie utwory prozatorskie, którym weryzm sceny wyrządza krzywdę, których klimat, nastrój, owa magiczna moc niedopowiedzeń - bronią się przed dosłownością działań teatralnych. Chyba tak właśnie jest z "Niekochaną". Może zresztą próba by się udała gdyby ktoś się pokusił o dobry scenariusz skoncentrowany wokół jakiejś osi dramatycznej, gdyby realizacja mniej dbała o prawdopodobieństwo sytuacji i mniej eksponowała efektowność golizny, a znacznie więcej uwagi skoncentrowała na podtekstach, na prawdzie psychologicznej, na - tak tu ważnej - sile wzajemnego przyciągania. Tej istniejącej także poza łóżkiem.

Parę bohaterów "Niekochanej" grali: Maria Chruścielówna i Czesław Stopka ustawieni przez reżysera na dwóch biegunach; Noemi - nieporadna, zagubiona, liryczna, niemal płacząca, Kamil - twardy, nieustępliwy, wątpiący tylko chwilami. Trudno mówić o przyciąganiu, raczej o... niedopasowaniu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji