Artykuły

Wrocław. Rena Mirecka na fotografiach

Rena Mirecka i Maciej Stawiński to duet szczególny. Znany wrocławski dokumentalista fotografuje od trzech dekad ikonę teatru Jerzego Grotowskiego. Wystawę "Rena Mirecka - Teatr człowieczy" można oglądać w Domku Romańskim.

Kreowanie dokumentu jest sprawą prostą - tłumaczy autor zdjęć Maciej Stawiński - trzeba pozbyć się dystansu fotoreportera do fotografowanej rzeczywistości i wejść w środek tego, co się dzieje, będąc bardziej subiektywnym uczestnikiem, niż chłodnym obserwatorem. Mnie zdarzało się, że zostawiałem aparat lub kamerę na boku i wskakiwałem między ludzi, którzy pracowali z Reną podczas jej kolejnych projektów - dodaje fotograf.

Stawiński od trzech dekad obserwuje zmiany w procesie twórczym wybitnej artystki, ale też jej przemiany jako człowieka. Nie zdążył zarejestrować jej ról w teatrze Laboratorium, który ostatni spektakl pokazał w 1981 roku, ale zapisuje działania parateatralne i warsztatowe, które Mirecka realizuje w Polsce i poza granicami kraju. W kadrach oglądamy niezwykłą sylwetkę, twarz, gesty aktorki i jej fascynujące transformacje poprzez czas i sztukę.

Rena Mirecka to aktorka wywodząca się z samego źródła teatru Grotowskiego. Ostatnia spośród mitycznej grupy teatru Laboratorium, która wciąż wędruje po świecie, zapoznając ludzi z doświadczeniami mistrza. Stawiński na początku lat 70. trafił na warsztaty organizowane przez Laboratorium. Dlatego czuje ducha i klimat teatralnych doświadczeń, jakie zainicjował Grotowski. Tę wiedzę i doświadczenie przekazuje w portretach aktorki. Czarno-białe kadry o surowej kompozycji kojarzą się natychmiast z ideą teatru ubogiego Jerzego Grotowskiego. Często nieostre i miękkie, z postacią Mireckiej w centrum kadru, chwilami zbliżają się do ekspresyjnego malarstwa, w którym zawiera się wielka doza intymności, ciszy, ale i szaleństwa.

Jest wśród tych fotogramów jeden wyjątkowo piękny, tajemniczy w klimacie, zrobiony tuż przed stanem wojennym, podczas któregoś z wrocławskich warsztatów teatralnych. Wielka polska fotografka Zofia Rydet uznała to zdjęcie za egzemplifikację tego, co stało się z Polakami w ciemną noc historii, która zaczęła się w grudniu 1981 roku.

To od tego zdjęcia z Mirecką z zamkniętymi oczyma i cierpieniem na twarzy, utuloną w ramionach otaczających ją osób, rozpoczął się swoisty "heroizm widzenia" Macieja Stawińskiego, podróżującego z aparatem fotograficznym za aktorką. Autorka tego terminu, wybitna eseistka i pisarka Susan Sontag, podaje przykład fotografa Alfreda Stieglitza, który ponad 100 lat temu stał przez trzy godziny w śnieżycy, by uchwycić właściwy, oryginalny moment w kadrze. Fotografów uznano wtedy za współczesnych bohaterów. Są nimi do dziś, gdy - nie zważając na niewygody i niebezpieczeństwa - wchodzą w dziwną, nieznaną lub konfliktową rzeczywistość. Ale też, gdy poświęcają 30 lat życia na temat, którym jest jeden człowiek.

** Maciej Stawiński: "Rena Mirecka - Teatr człowieczy". 30 fotografii z lat 1980-2010 - wystawa w DCF Domek Romański (pl. Nankiera 8) czynna do 28 października

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji