Artykuły

...a flisaczek nieboraczek

"Wyzwolenie" - Stanisław Wyspiański, reżyseria - Michał Rosiński, scenografia - Antoni Tośta, opracowania muzyczne - Grzegorz Kardaś. Teatr im. Wilama Horzycy z Torunia, gościnnie na scenie Teatru Polskiego w Warszawie (prem. pras. 25 marca 1974).

"Niekochana" wg Adolfa Rudnickiego, scenariusz - Andrzej Źurowski, reżyseria - Michał Rosiński, scenografia - Antoni Tośta, muzyka - Grzegorz Kardaś. Scena pod Wieżą Teatru im. Wilama Horzycy z Torunia, gościnnie w Sali Prób Teatru Dramatycznego w Warszawie (prem. pras. 26 marca 1974).

"13 LUTY 1945. Przed budynkiem ówczesnego magistratu przy ul. Otwockiej na Pradze zaczepił mnie jakiś pan, proponując organizacje, teatru w... Toruniu. Okazało się, że ten pan właśnie otrzymał nominację na kierownika wydziału kultury i sztuki Urzędu Wojewódzkiego Pomorskiego w Toruniu i nazywał się Kochański. Ponieważ nigdy nie byłem ani dyrektorem teatru, ani w Toruniu - zgadzam się, z tym, że będę działał razem z moim przedwojennym i obozowym przyjacielem Janem Koecherem, aktorem i reżyserem.

15 LUTY 1945. Audiencja u dyr. Arnolda Szyfmana, generalnego pełnomocnika do spraw teatru w oswobodzonej Ojczyźnie...

18 LUTY 1945. Jestem ciągle oficerem i to nie zdemobilizowanym, więc otrzymuję rozkaz wyjazdu z Naczelnego Dowództwa WP, który wyraźnie mówi, że mam się udać do Torunia przez Kraków...

2 MARCA 1949. Otrzymuję oficjalną nominację na tymczasowego kierownika Teatru Miejskiego w Toruniu.

7 MARCA - 24 KWIETNIA 1945. Zaczynam organizować teatr... Zdobywam przydziały, pertraktuję o plusz na kurtynę, aż tu nagle... znajduje mnie dawny dyrektor toruńskiego teatru - Władysław Bracki! Wzywa mnie Szyfman, dając do zrozumienia kłopotliwość sytuacji... Natychmiast ustępuję dyrekcję Brackiemu, który ZSP zastrzega się że muszę nadal wszystko robić, bo beze mnie nie widzi świetlanej przyszłości teatru..."

Tyle cytatów z zapisków świetnego aktora - Kazimierza Rudzkiego o powojennych początkach toruńskiej sceny i własnej kariery dyrektorskiej. Oj były to czasy... były. Doszło do tego, że teatr w mieście pierników i Kopernika nie dwóch, ale nawet trzech naraz miał dyrektorów.

Obecnie tamtejsza Melpomena sławna jest bardziej z dorocznych Festiwali Teatrów Polski Północnej, niźli błyskotliwych przedstawień, bardziej zapatrzona w znakomitą, dawno minioną tradycję Wilama Horzycy, jednego z najmądrzejszych speców od teatru, który gospodarzył tam w latach 1945-1948, niźli w aktualne sukcesy onej wielkości kontynuowanie. I oto korzystając z kolejnej Panoramy XXX-lecia (już trzecia!) przyjechał Toruń, by zaprezentować nam dwa spektakle: "Wyzwolenie" - Wyspiańskiego i "Niekochaną" wg Adolfa Rudnickiego. Łącznikiem obu - jakże różnych - pozycji są: reżyser (Michał Rosiński - onże dyrektor Teatru), scenograf (Antoni Tośta) i wykonawca prowadzącej roli (Czesław Stopka).

Z trójki tej najwięcej i najlepiej można powiedzieć o Stopce - aktorze wrażliwym, dysponującym szeroką skalą ekspresji, dobierającym z rozmysłem środki wyrazu, może tylko obarczonym pewną nadruchliwością, która stwarza pozór reakcji histerycznych. Dźwigając ogromną rolę Konrada w "Wyzwoleniu" - który jest tu (dobry pomysł!) upodobniony do samego Wyspiańskiego - Stopka niemal do końca wytrzymał ten niezwykły wysiłek. Niemal do ostatnich kwestii dozował napięcie i niewiele brakowało, a finał byłby koroną dzieła... Znacznie gorzej powiodło mu się w "Niekochanej", gdzie zaaplikował widowni cały patos "zaoszczędzony" na Wyspiańskim. Szczęściem miał bardzo dobrą partnerkę (Maria Chruścielówna - Noemi), która ratowała spektakl, znany nam już z telewizji w tej samej reżyserii i wykonaniu (oglądaliśmy "Niekochaną" dokładnie w rocznicę emisji; powtarza się klops z Warszawskich Spotkań Teatralnych, na których tzw. "małe formy" raczyły nas widowiskami uprzednio pokazywanymi w TV). Otóż Chruścielówna ratowała co mogła, ale w pojedynkę uratować przedstawienia nie była w stanie, mimo lirycznego wdzięku i subtelnej interpretacji roli zaprezentowanej publiczności.

Znacznie chłodniej, niźli tych dwojga aktorów, wypada ocena pracy reżyserskiej Rosińskiego. Zwłaszcza w "Wyzwoleniu". O ile sam początek dramatu realizował on z powodzeniem na nucie ironicznej, z dystansem do postaci i postaw, o tyle dalej zagubił się z kretesem. Poddał patosowi, cukierkowej widowiskowości, operowej dętologii. Zupełne materii pomieszanie. Nie znaczy to, aby w tym wszystkim nie było kilku rodzynków - paru dobrych pomysłów (np. dialog z maskami, którymi są aktorzy wplątani w dyskusję polityczną z Konradem - Wyspiańskim; pomieszanie tego, co prywatne i, co grane w niektórych scenach, przeciwstawienie, jasne inscenizacyjnie, postawy politycznej Konradowskiej i Kordianowskiej etc.). Owszem jest, ale na cały, spektakl zbyt ich mało. No i za krótki był ołówek reżyserski, skutkiem czego przedstawienie jest nudne i co gorsza mętne. Po scenie z maskami wszystko generalnie sypie się, aż po żałosny pomysł z Eryniami wyłupującymi oczy Konradowi! Jeszcze jeden Bond w Warszawie!

"Niekochana", która także nie powiodła się reżyserowi, obciąża jednak konto adaptatora. Przerobienie tej powieści Rudnickiego na scenę było zadaniem ponad siły. Utwór po prostu nie nadawał się do teatralizacji. Narracja zdecydowanie góruje tu nad dialogami i w końcu otrzymaliśmy coś w rodzaju powieści radiowej ilustrowanej ruchami. Ponieważ zaś podstawowym elementem działań aktorskich jest rozbieranie się dwojga osób płci odmiennej i wspólna wędrówka pod kołdrę (po czym gaśnie światło - psiakrew!), więc wkrótce widowisko okazuje się być monotonnym. Nic dziwnego, że bohaterowie natychmiast smacznie zasypiają. Publiczność również.

Wydaje się, że do tej adaptacji scenicznej "Niekochanej" (podobnie zresztą jak do wielu adaptacji teatralnych, filmowych i tv), najgłębszy i najtrafniejszy komentarz możemy znaleźć w prastarej (XVII wiek) piosence flisackiej:

Flisakowa żona,

Siedzi sobie doma,

a filsaczek nieboraczek

Robi na chleb jak robaczek

Płynie do Torunia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji