Artykuły

Warszawa. "Urodzinowe Shirley Valentine Show" w Polonii

Z okazji swoich szóstych urodzin Teatr Polonia przygotowuje specjalny pokaz "Shirley Valentine". Tytułową rolę w pierwszej części zagrają... widzowie. Dopiero potem na scenę wejdzie Krystyna Janda.

To będzie już 700 przedstawienie tego warszawskiego hitu granego od 1990 roku w Teatrze Powszechnym, a od 6 lat w Polonii. Krystyna Janda postanowiła z okazji jubileuszu zaproponować publiczności "zabawę - eksperyment". Ogłosiła to na stronie teatru (www.teatrpolonia.pl). "Wiem, że wielu z naszych widzów widziało ten spektakl wielokrotnie. Są też tacy którzy znają tekst na pamięć, co sprawdziłam ostatnio. Zapomniałam po długiej przerwie tekstu i Państwo, z widowni, mi go podpowiedzieli (...) Moglibyśmy zorganizować show, polegające na tym, że oddałabym ochotnikom scenę na cały pierwszy akt. Ci, którzy się zgłoszą, dostaną do dyspozycji fragment tekstu i we własnym kostiumie, według własnego pomysłu interpretacji zagrają ten wybrany fragment, w moich dekoracjach i światłach. Ja siądę na widowni i będę to śledzić, korygując tylko w momentach, kiedy historia zapisana nie dotrze do widzów."

Reakcja publiczności była natychmiastowa. - Zgłoszeń jest tak dużo, że musimy dokonać losowania, bo w spektaklu może wziąć udział tylko 20 osób - informuje Marta Bartkowska, rzeczniczka prasowa Teatru Polonia. Podkreśla, że wśród ochotników są nie tylko kobiety. - Jest aż sześciu mężczyzn!

Jeszcze nie podjęto decyzji, czy ten specjalny pokaz poprzedzi próba. Ma być spontanicznie.

Spektakl "Shirley Valentine" w wykonaniu Krystyny Jandy (reż. Maciej Wojtyszko) to szczególna pozycja w warszawskim repertuarze. Nie tylko dlatego, że to rekordzista, grany od ponad 20 lat. Na "Shirley" psychologowie wysyłali swoje grupy terapeutyczne. Na Wydziale Socjologii UW powstała praca na temat fenomenu przedstawienia. Co wieczór za kulisy przychodziły kobiety, żeby podziękować aktorce.

Sztuka Willy'ego Russella to z pozoru jeden z wielu lekkich tekstów, których w Wielkiej Brytanii nie brakuje. Wyznania gospodyni domowej, która przygotowując mężowi jajka sadzone, odkrywa nijakość swego życia i postanawia odnaleźć siebie.

"Krystynie Jandzie udało się stworzyć postać, która śmieszy, wzrusza, z którą łatwo się utożsamić" - mówił na łamach Gazety" przy okazji dwusetnego spektaklu krytyk teatralny Jerzy Koenig.

Sama Krystyna Janda mówi, że to taki spektakl, który może zagrać o dowolnej porze dnia i nocy, "na drągu i w przeciągu" i bez scenografii. Była kiedyś na to gotowa w Nowym Jorku. Dekoracje doleciały dopiero w ostatniej chwili, a aktorka już wcześniej obmyślała, jak zagrać z krzesłem i przypadkowym stołem znalezionymi za kulisami. Wspomina, jak wiele lat temu pokazywała "Shirley" w Operze Poznańskiej. Nagle uświadomiła sobie, że siedzi sama na ogromnej pięknej scenie kapiącej złotem, wyściełanej aksamitami i... obiera ziemniaki. A patrzy na nią i słucha jej blisko tysiąc osób.

"Urodzinowe Shirley Valentine Show" - Teatr Polonia (ul. Marszałkowska 56), sobota (29 października) godz. 19.30. Bilety od 70 do 120 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji