Odszedł Pan Edward
EDWARD WARZECHA występował na deskach obu poznańskich teatrów dramatycznych stając się jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci tutejszego świata artystycznego. Grał w spektaklach Marka Okopińskiego, Bogdana Hussakowskiego, Romana Kordzińskiego, Izabeli Cywińskiej, Janusza Wiśniewskiego, Janusza Nyczaka, Macieja Prusa, Grzegorza Jarzyny, Pawła Łysaka, Marka Fiedora, Pawła Szkotaka...
Wiedzieliśmy, że zmaga się z poważną chorobą; od pewnego czasu spektakl "Mistrza i Małgorzaty", w którym zagrał swą ostatnią, jak już dziś wiemy, rolę, grany był bez Jego udziału, ale wciąż tliła się nadzieja, że do nas wróci, że charakterystyczna szczupła sylwetka siwowłosego Starego Aktora znów pojawi się na scenie i w kulisach Teatru Polskiego. Teatru, któremu poświęcił przeszło dwadzieścia lat swego zawodowego życia.
A było to życie bogate i piękne. Po studiach w PWSTiF w Łodzi zaczynał karierę w Teatrze im. S. Jaracza w Olsztynie, potem krążył pomiędzy Bydgoszczą, Łodzią i Poznaniem, w którym w końcu odnalazł swój prawdziwy teatralny dom. Występował na deskach obu poznańskich teatrów dramatycznych stając się jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci tutejszego świata artystycznego. Grał w spektaklach Marka Okopińskiego, Bogdana Hussakowskiego, Romana Kordzińskiego, Izabeli Cywińskiej, Janusza Wiśniewskiego, Janusza Nyczaka, Macieja Prusa, Grzegorza Jarzyny, Pawła Łysaka, Marka Fiedora, Pawła Szkotaka... Wpasowywał się znakomicie zarówno w tradycyjną estetykę teatralną, jak i w niezliczone eksperymenty twórcze, zawsze otwarty, zawsze głodny nowych doświadczeń artystycznych. Poznań stracił wspaniałego Artystę, a my wielkiego Przyjaciela.
Panie Edwardzie, Kochany Edziu - oby na niebieskiej scenie, czekało na Ciebie jak najwięcej wspaniałych ról, a nad Twoją głową nieustannie brzęczały ukochane złociste pszczoły.
Na zdjęciu: Edward Warzecha (pośrodku) w spektaklu "Szarańcza", Teatr Polski w Poznaniu