Artykuły

Joanna śmiesznie szalona

"Joanna Szalona; Królowa" w reż. Wiktora Rubina w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Jakub Wątor w Gazecie Wyborczej - Kielce.

Problem z oceną najnowszego spektaklu w teatrze im. Żeromskiego wiąże się z oczekiwaniami przed premierą. Sztuka miała stawiać pytania o człowieku i jego psychice, a tymczasem dylematy zagłusza śmiech publiki. Albo autorom się nie udało, albo widzowie sztuki nie zrozumieli.

Hiszpańska królowa Joanna, zwana Szaloną, to postać historyczna. Spędziła niemal 50 lat zamknięta w wieży. Opętana miłością do swego męża, uprawiała seks nawet z jego trupem. Autorka sztuki Jolanta Janiczak i reżyser Wiktor Rubin zarzekali przed premierą, że życie Joanny pełne jest luk, a oni, tworząc sztukę, w wielu momentach zwyczajnie zmyślali. Sceniczna wariacja na temat jakiejś legendy to nic złego. Uważam jednak, że autorzy za dużo miejsca poświęcili na genezę domniemanego szaleństwa królowej. Z drugiej strony to domniemane (powtarzam, bo co do obłędu tytułowej bohaterki nie jestem przekonany) szaleństwo bardziej wyraziste jest w tej części sztuki, gdy jej mąż, król Filip Piękny, jeszcze żyje. I to właśnie wtedy najbardziej jest żal Joanny. Wygląda jednak bardziej na zrozpaczoną, zdradzaną, udręczoną knutymi za jej plecami intrygami kobietę, niż na psychicznie chorą frustratkę.

Druga część to już seks z trupem i totalna abnegacja rzeczywistości. Całość prędzej nazwałbym studium bezgranicznej miłości kobiety do mężczyzny, niż pokazem wariactwa. Ewentualnie może być jednym i drugim, jeśli przyjąć, że miłość jest zawsze równoznaczna z upośledzeniem umysłowym. Tak, czy inaczej, tragizm Joanny lekko oddziałuje na emocje widza.

Lekko, bo jednak elementy komiczne są dość silne, choć niestety często oparte na przekleństwach. Wyjątkiem jest postać Karola - syna królowej, znakomicie granego przez Wojciecha Niemczyka. Wzbudza sympatię i politowanie większe niż królowa. Ciekawie wygląda też postać Ferdynanda w wykonaniu Dawida Żłobińskiego. Autorzy opowiadali, że pisali role pod kieleckich aktorów. Jeśli tak, to rzeczywiście rezultat jest bardzo dobry.

"Joanna Szalona; Królowa" to sztuka zaskakująca. Wydaje się, że z teatru widz wyjdzie przerażony tym, jak bardzo człowiek jest więźniem swego ciała i psychiki. A tymczasem wychodzi z wątpliwościami, czy to, że się po tej sztuce uśmiecha jest normalne, czy może to już szaleństwo...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji