Artykuły

Kraków. Odpowiedź na list Piotra Siekluckiego

Tekst, który ukazał się 8 sierpnia w Gazecie Krakowskiej, nie był poświęcony przedstawieniu letniej oferty teatralnej w Krakowie. Szukałam w nim odpowiedzi na pytanie, dlaczego teatry w centrum miasta są zamknięte w sezonie letnim i jak można to zmienić - pisze do e-teatru Ewa Modzelewska

Szanowny Panie,

Przede wszystkim pragnę zaznaczyć, że tekst pt. "Dlaczego w wakacje nie obejrzysz spektaklu", który ukazał się 8 sierpnia w Gazecie Krakowskiej, nie był poświęcony przedstawieniu letniej oferty teatralnej w Krakowie. Szukałam w nim odpowiedzi na pytanie, dlaczego teatry w centrum miasta są zamknięte w sezonie letnim i jak można to zmienić. Wprawdzie nie użyłam sformułowań "teatr instytucjonalny", czy "teatr repertuarowy", które sugerowałyby jasno, że właśnie te teatry stanowią krąg moich rozważań, jednak nie pisząc o teatrach prywatnych i zasięgając opinii osób związanych z teatrami "instytucjonalnymi", miałam nadzieję, że tekst ów w sposób czytelny odnosi się tylko do tych krakowskich scen, które uznaje się za instytucjonalne. Powtórzę: opisywałam wakacyjną rzeczywistość tylko wybranych scen, świadomie pomijając sceny prywatne. Rozmawiałam na ten temat z dyrektorami i managerami teatrów, takich jak Teatr im. Juliusza Słowackiego, Bagatela, Ludowy i Groteska oraz przedstawicielem Wydziału Kultury Urzędu Miasta Krakowa. Moi rozmówcy zastanawiali się, jak można zaradzić wakacyjnym przerwom w teatrach i czy sytuacja ta ma szansę się zmienić. Ich opinie zostały umieszczone w artykule i to właśnie było tematem tekstu. Jego celem nie była polemika z Gazetą Wyborczą, na którą powołuje się Pan w sposób dla mnie dość zaskakujący. Zwróciłam w artykule uwagę na to, że skoro w Warszawie prywatny Teatr Polonia (pod wieloma względami podobny do niektórych "instytucjonalnych" scen w naszym mieście) codziennie w trakcie wakacji wystawia przedstawienia, to władze Krakowa również mogłyby pomyśleć o takim rozwiązaniu w stosunku do teatrów repertuarowych. Z artykułu nie wynika, że "Kraków pozostaje w tyle i nie podejmuje żadnych działań", jak napisał Pan w "Odpowiedzi Gazecie Krakowskiej". Jednocześnie pragnę Pana uspokoić, że nasza gazeta jest świadoma działalności teatrów prywatnych. Informujemy o ich pracy na bieżąco w naszym weekendowym dodatku, czego zdaje się Pan nie zauważać. W najbliższym czasie ukaże się także tekst poświęcony Teatrowi Barakah i Festiwalowi Dziesięciu Talentów. Jeżeli przygotuje Pan nową premierę, z pewnością znajdzie ona, tak jak to czynimy zwykle, stosowny anons na naszych łamach.

Z poważaniem,

Ewa Modzelewska

Gazeta Krakowska

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji