Artykuły

"Szelmostwa Skapena"

Nowa premiera Teatru Telewizji budziła mieszane uczucia. Z jednej strony triumfowali jak zawsze genialny Molier i genialny Boy (jako tłumacz), z jednej strony mieliśmy godzinę, dobrej zabawy, ale była także i ta druga strona. Trudno się oprzeć wrażeniu, że cała komedia opierała się na jednej jedynej osobie, na Bronisławie Pawliku. Ten doskonały i lubiany aktor utrzymywał na sobie cały ciężar spektaklu. Był idealnym Skapenem, reprezentującym spryt, przedsiębiorczość i mądrość człowieka "z nizin", kpiącego ze swoich nadętych panów i z innych nadętych panów. Wybór tego aktora był bezbłędny.

Niestety, obsada "Szelmostw Skapena" nie jest jednoosobowa. Pozostali wykonawcy wypadli na tle Bronisława Pawlika dość blado. Wydaje mi się, że wypadliby blado w każdej innej sytuacji, nie tylko na tle Pawlika. Jest to tym dziwniejsze, iż byli to aktorzy znani, utalentowani, którzy niejednokrotnie w tymże Teatrze TV święcili swoje triumfy. Zawiniła w tym wypadku chyba monotonna koncepcja reżyserska. Grano według dość sztywnego szablonu. Aktor nie zmieniał się w miarę zmian w rozwoju sytuacji scenicznej. Był stale taki sam. Wskutek tego, nawet to, co w jednej kwestii można uznać za udane i zabawne, w innej było już nie do zniesienia. W sumie, mimo sukcesu Pawlika. "Szelmostwa Skapena" nie były zbyt udane.

I jeszcze jedna sprawa. Pisaliśmy już o niej na marginesie poprzedniej recenzji, wspominali o niej inni recenzenci. Sprawa jest w dalszym ciągu aktualna. Usterki techniczne walą się na nas jak lawina. Tak było na przykład podczas projekcji zabawnego i przyjemnego filmu francuskiego "Hultaje", kiedy to co chwila ukazywały się napisy "Nie regulować odbiorników" itp. Wprawdzie speakerka wyjaśniła, dlaczego nie można przerwać projekcji (film "szedł" na całą Polskę, a usterki były tylko w Warszawie), ale to w niczym nie zmieniało sytuacji. Tak było podczas transmisji "Szelmostw Skapena" i wreszcie podczas transmisji otwarcia XVIII sesji ONZ. To ostatnie zakrawało na kompromitację, ponieważ transmisja była przekazana przez sztucznego satelitę z drugiej półkuli, a usterki były w warszawskim studio... Wydaje się, iż należy z tych faktów wyciągnąć jakieś, wnioski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji