Artykuły

Ifigenia w Taurydzie

Już drugi wieczór w bie­żącym miesiącu poświęca nasz Teatr Telewizji klasy­ce. Po "Fantazym" ujrzymy z kolei "Ifigenię w Taurydzie" Goethego w przekła­dzie E. Csato i w reżyserii E. Axera. Ostrożny w proroc­twach mogę jednak tym ra­zem zapewnić, że czeka nas piękny wieczór.

"Ifigenia w Taurydzie" w swej pierwszej, niewierszowanej wersji powstała w ro­ku 1779.

Źródłem natchnienia Goethego była tragedia najwięk­szego dramaturga starożyt­ności, Eurypidesa. Ale choć sam wątek obu dramatów jest identyczny u obu pisa­rzy, to koncepcja losu Ifigenii i jej brata Orestesa różni się u Goethego dość zasad­niczo do antycznego pierwo­wzoru. U Eurypidesa cały bieg wydarzeń jest zależny od woli bogów i przeznacze­nia, a losy ludzi są wyzna­czone przez odwieczne i nie­zmienne prawa. Goethe prze­suwa punkt ciężkości na człowieka i jego role. Na przykładzie Ifigenii ukazuje, ze człowiek mocą swego ro­zumu i charakteru może przezwyciężyć wyroki przeznaczenia, może rozer­wać magiczny łańcuch kląt­wy dźwiganej przez całe po­kolenia. Goethe broni wiel­kiej prawdy humanizmu: los człowieka spoczywa w jego własnych rękach, jest konsekwencją ludzkich czy­nów.

Spektakl telewizyjny uj­rzymy w tej samej świetnej obsadzie, w jakiej E. Axer wystawił "Ifigenię" w Tea­trze Współczesnym. A więc: Ifigenia - Z. Mrozowska, Orestes - T. Łomnicki, Toas - H. Borowski, w pozosta­łych rolach Z. Zapasiewicz i J. Kondrat.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji