Miss HIV
- Super gościu jesteś!!! I dobrze mówisz, swoim tekstem, tekstem generacji, a nie bla, bla, bla artystowskim. Tak trzymać i pisać - o Macieju Kowalewskim, autorze "Miss HIV" wypowiadają się czytelnicy na forum Gazety Wyborczej.
W poprzednim numerze zamieściliśmy wywiad z Maciejem Kowalewskim [na zdjęciu], autorem i reżyserem kontrowersyjnego przedstawienia "Miss Hiv".
nGOLDSTUECK: Super gościu jesteś!!! I dobrze mówisz, swoim tekstem, tekstem generacji, a nie bla, bla, bla artystowskim. Tak trzymać I PISAĆ.
::2Yoo4YOOCORNE2: Coś w nim jest, co pulsuje. Coś go prowadzi. Brak mu rzetelnego warsztatu, stąd ekstremalny temat. Szokuje AIDS-em, tak jak powszechnie nieznana Nieznalska genitaliami na krzyżu.
SEEEEE! : Proponuję następne w kolejności: Miss Downa, Miss Parkinsona, Miss Raka, Miss Kobiet po Me-nopauzie, Miss TW...
KDRAMATIST: Tyle się mówi, że to sztuka kontrowersyjna, że można by przecież napisać MISS RAKA, MISS KIŁY itd. Ale przecież nie o to chodzi. Sztuka Macieja Kowalewskiego niesie kilka przesłań: HTV i manipulacja chorobą jest jednym z nich, ale są i inne, np. świat mediów i jego manipulacja. Sprzedaż własnego wizerunku itd. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że w Polsce w ogóle nie powstają teksty na temat HIV i AIDS - myślę o tekstach literackich, które ujmowałyby problem w formie artystycznej metafory. W Polsce jeszcze przez wiele lat nie powstanie taki film jak "Filadelfia" czy serial jak "Anioły w Ameryce". Gratuluję autorowi.
KOLOROWAQ: Na spektaklu jedna pani była oburzona, jak można tak traktować chorych na HIY. Że oni powinni być otoczeni opieką, cała kultura powinna ich chronić, dbać o ich zrozumienie przez resztę społeczeństwa, a tu takie naigrawanie się z choroby. A ja myślę, że pan Kowalewski uczłowieczył HIV. Jako autor sztuki jest niepoprawny politycznie i to jest najlepsze. Chorzy na HIV jako manipulanci - bomba! Tylko jedna rzecz: okładka "Dużego Formatu" w wersji papierowej. Czy chodziło o ten sam greps, który p. Kowalewski zastosował w swoim przedstawieniu? Okładka sugeruje, jakby autor przedstawienia był chory na HIV, ale już z wywiadu w środku dowiadujemy się, że owszem, był chory, ale na jakąś inną, dziecięcą chorobę, która pozwoliła mu inaczej spojrzeć na ludzi chorych w ogóle. Więc pytam: to celowa prowokacja p. Kowalewskiego i redakcji czy numer zrobiony przez redakcję p. Kowalewskiemu?
***
Od redakcji
Przepraszam p. Macieja Kowalewskiego za niefortunny tekst zapowiadający wywiad z nim na okładce poprzedniego numeru i za ewentualne nieporozumienia i przykrości, jakie mogły go spotkać.