Artykuły

Glissando przechodzące w staccato

"Glissando" w reż. Christiana Garcii w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Tomasz Janyst na teatrakcje.pl.

O spektaklu "Glissando" w reż. Christiana Garcia w Teatrze Dramatycznym w Warszawie.

Glissando Christiana Garcii doskonale ukazuje to, że całość złożona z różnych elementów ma całkowicie odmienną wartość niż suma walorów poszczególnych części. Reżyser wziął na warsztat klasyczne teksty Mickiewicza, Goethego, Hugo i innych oraz muzykę Chopina, Belliniego, Jenkins i Mendelssohna. Te perełki literackie i muzyczne w wizji Garcii miały zapewne przeplatać się glissando, w sposób płynny tworząc harmonijną całość, jednak spektakl od początku do końca porusza się w przerywanym rytmie staccato, jeśli w ogóle o jakimkolwiek rytmie bądź spójności można w tym przypadku mówić.

Glissando, które swoją premierę miało 22 października br., stanowi część obchodów Roku Chopinowskiego. Nazwany jest operą, której polski kompozytor sam nigdy nie stworzył. Oczekiwałoby się więc, że Chopin będzie tu grał pierwszeskrzypce. Jego utworów nie ma jednak zbyt wiele, a większość z tych, które zostały użyte przerobił Garcia, który sam jest muzykiem, członkiem szwajcarskiego kolektywu Velma. Ze względu na to, że większa część doświadczeń zawodowych reżysera związana jest z muzyką, sam spektakl też zbudował jak utwór muzyczny, w którym da się wyczuć nawet podział na mówione zwrotki i bardziej śpiewne refreny. Jest to jednak jedyny element spójności, bo sama warstwa muzyczna, choć miejscami urzekająca, uderza bardzo swobodnym doborem utworów.

Spektakl miał konfrontować postać Chopina z tragiczną biografią chorego psychicznie gitarzysty Pink Floyd Syda Barretta. Zostawmy już nawet pytanie "po co?". Wybiega ono za daleko, bo samo porównanie nie jest w ogóle widoczne. Mamy trochę muzyki klasycznej, trochę rocka i to wszystko. Zresztą dobrze by było, gdyby to było wszystko. Niestety reżyser miesza to jeszcze z tekstami niemieckich, francuskich i polskich pisarzy, które w spektaklu nie wiadomo czemu mają służyć. Bałagan, który panuje na scenie, pogłębia jeszcze użycie kilku języków. W spektaklu wystąpili aktorzy ze Szwajcarii, Hiszpanii, Włoch, Francji i Polski a każdy z nich mówi w swoim języku ojczystym. W efekcie otrzymujemy swoistą wieżę Babel języków, stylów, treści i melodii.

Całość broni się jednak obrazowością niektórych scen, szczególne w pierwszych minutach. To, jak aktorzy są ubrani oraz to, jak i gdzie stoją, przywodzi na myśl twórczość Delacroix, szczególnie obrazy tworzone w duchu orientalizmu, jak np. "Stos Sardanapala". Sam orientalizm też jest w spektaklu dosyć eksponowany, m.in. przez to, że aktorzy grają często na tureckim sazie, co właściwie nijak ma się do Chopina, Barretta, czy "Króla olch" Goethego i "Romantyczności" Mickiewicza, których fragmenty wygłaszają.

Jest kilka scen, w których muzyka w nieprawdopodobny wręcz sposób wzbogaca odbiór dzieła teatralnego, po których obejrzeniu czuje się pewien niedobór muzyki w innych spektaklach. Na przyciemnioną scenę kilkakrotnie wchodzi pojedyncza postać. Stoi na środku sceny i nie robi zupełnie nic. Jednak muzyka, która gra w tle połączona z widokiem samotnego człowieka na scenie jest w stanie obudzić całą gamę emocji. Minimalizm tych scen jest ich dodatkowym atutem. Przesadny gest, zbyt szybki krok zburzyłyby całą atmosferę. To na szczęście nie ma miejsca, a sceny te należą niewątpliwie do najlepszych w całym spektaklu.

Glissando wymyka się klasyfikacjom. Nie sposób je oceniać jak spektaklu teatralnego, bo takim do końca nie jest. Nie jest też musicalem, teatrem tańca, ani nawet operą. W wywiadzie dla serwisu popupmusic.pl Garcia wspomina, że chciałby "grać muzykę, ale wykorzystując możliwości teatru". Teatr tych możliwości daje niezmiernie wiele, ale potrzeba talentu, dużego doświadczenia i pewnej wizji by umiejętnie z nich korzystać. Tego w Glissando trochę zabrakło. Na sam koncert artystów z Velmy więc może jeszcze kiedyś pójdę, ale na spektakl Garcii już raczej nie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji