Artykuły

Między nami aktorami

"Amazonia" w reż. Agnieszki Glińskiej w Teatrze na Woli w Warszawie. Pisze Jacek Wakar w Twoim Stylu.

Szukacie na scenie bezpretensjonalnego spektaklu, który wywołuje salwy śmiechu, ale przy tym ani na chwilę nie przeistacza się w ordynarny sitcom?

Jest taki: "Amazonia". Sztuka Michała Walczaka nie próbuje być niczym więcej niż tylko pełną energii komedią, zbudowaną na wyrazistych charakterach barwnych postaci, świetnie granych przez wyjątkowo trafnie dobranych aktorów. Para bohaterów to młodzi absolwenci Akademii Teatralnej. W szkole wpajano im ideały, a teraz tylko proza życia. Ona (Agata Wątróbska) przyjmuje rolę w kretyńskim tasiemcu, on (Paweł Domagała) próbuje się oszukiwać, że nie pójdzie w komerchę, ale trawi czas na paleniu jointów i grach komputerowych. Aby cokolwiek zarobić, wychodzi na ulice, wkładając na głowę gigantyczny kufel piwa.

Autor i reżyserka Agnieszka Glińska przystawiają własnemu środowisku krzywe zwierciadło, lecz w Amazonii nie ma żółci, złości czy resentymentów. Jest za to przekonanie, że z kompleksów najlepiej leczyć się poprzez śmiech z samego siebie. Świetny jest Krzysztof Stelmaszyk, dobrze obsadzony Maciej Zakościelny (pokazuje dystans do własnego wizerunku w roli serialowego wyjadacza, który zagra wszystko, co mu każą. Ale kolegom show kradnie Łukasz Lewandowski jako artysta awangardowy - połączenie Lupy, Warlikowskiego i jeszcze paru modnych reżyserów. Kiedy wychodzi do oklasków po zainscenizowanym przez siebie performansie, nawet nieobeznani ze środowiskowym tłem widzowie spadają z krzeseł ze śmiechu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji