Artykuły

Dwie firmy, dwa światy

Teatr Ateneum przywraca pa­mięć o Marianie Hemarze. Naj­pierw na Scenie na Dole wy­stawiono spektakl muzyczny, utrzymany w konwencji kaba­retu, "Hemar", teraz zaś na Scenie 61 oglądamy sztukę Hemara "Firma". Jej autor nie żyje już od 19 lat, zmarł w Londynie. Tam osiedlił się po wojnie i prowadził ożywioną działalność twórczą, kabareto­wą w polskim środowisku emigracyjnym. Po prostu kon­tynuował to, czym zajmował się w Polsce przed wojną: pi­sał piosenki, teksty rewiowe, poezje, utwory sceniczne, głó­wnie komedie, uprawiał twór­czość satyryczną, pisał felie­tony.

Owa lekkość pióra, z jaką uprawiał tę rozmaitość gatun­ków, zamykających się wszak w tonacji komediowej, wido­czna jest także w "Firmie", kameralnej sztuce napisanej w 1933 roku i nigdy po wojnie nie granej na naszych sce­nach.

Prosta, nieskomplikowana fabułka, oczywiście komediowa. Już samo zderzenie ze sobą dwóch tak różnych światów, jak artystyczny i handlowy, dwóch tak odmiennych prze­cież "firm": jak sklep z arty­kułami kolonialnymi i teatr - musi rodzić zabawne sytua­cje, spięcia, qui pro quo. Wszy­stko to znajdujemy w "Fir­mie".

Atutem sprawnie wyreżyse­rowanego przedstawienia, okra­szonego klimatem przedwojen­nych tang, do których teksty pisał Hemar - jest znakomita gra aktorów. Ewa Wiśniewska w roli kapryśnej aktorki, Wan­da Majerówna jako jej gar­derobiana Marta (pełna kobie­cego ciepła i miłości do teatru) i Leonard Pietraszak w roli bogatego adoratora - tworzą doskonały tercet, do którego dołącza w późniejszych scenach Zygmunt Kęstowicz (gościnnie).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji